Księgowość

Estoński CIT uchwalony. Którzy dealerzy z niego skorzystają?

Wczoraj Sejm uchwalił ustawę o zmianach w podatku CIT, wprowadzającą ulgę nazywaną estońskim CIT-em. Pod tą nazwą kryją się rozwiązania, które mają na celu stymulację inwestycji poprzez opodatkowanie tylko zysków, które będą faktycznie wypłacane udziałowcom, a nie dochodu zatrzymywanego we wspomnianych celach inwestycyjnych. Dla najmniejszych podatników stawka ryczałtowa wyniesie 15 proc., a w przypadku większych firm – 25 proc. I choć stawki te są wyższe niż przewidują to dzisiejsze regulacje obowiązujące podatników CIT (9 proc. dla najmniejszych podmiotów, 19 proc. dla pozostałych), to poprzez opodatkowanie jedynie wypłacanego zysku, a nie całego dochodu, efektywna wysokość opodatkowania może być niższa niż dotychczas.

W toku prac nad ustawą zwiększono roczny limit dla przedsiębiorców, którzy będą mogli skorzystać z nowego rozwiązania – z 50 do 100 mln zł. Jest to jednak kwota brutto, a poprawki w postaci wprowadzenia limitu 10 mln zł miesięcznie ani niezaliczanie do limitu podatku VAT nie zostały przyjęte. Estoński CIT ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2021 r. Zgodnie z ustawą z opodatkowania na nowych zasadach będą mogły skorzystać spółki kapitałowe – z ograniczoną odpowiedzialnością lub akcyjne, w których udziałowcami są wyłączenie osoby fizyczne. Z estońskiego CIT-u nie będą mogły skorzystać także m.in. spółki komandytowe. Jednak lista kryteriów, jakie trzeba spełnić, by skorzystać z nowej ulgi, jest dłuższa. Którzy dealerzy będą mogli skorzystać z estońskiego CIT-u?

Dodatkowe wymagania, które przyjęte przepisy stawiają przed przedsiębiorcami, chcącymi skorzystać z estońskiego CIT-u, to m.in. brak udziałów w innych podmiotach i zatrudnienie wynoszące co najmniej trzy osoby (z wyłączeniem udziałowców). Ustawodawca przewidział również, że możliwość skorzystania z ulgi inwestycyjnej będą miały jedynie te podmioty, których przychody pasywne nie przewyższają przychodów z działalności operacyjnej. Dealerzy, którzy będą chcieli skorzystać z nowych przepisów, będą musieli wykazać się określonymi nakładami inwestycyjnymi.

Jak pokaźne muszą być to inwestycje? Przyjęta ustawa mówi, że mają one rosnąć o 15 proc. w skali dwóch lat (wydatki nie mogą być mniejsze niż 20 tys. zł) lub 33 proc. w okresie czterech lat (minimalna kwota to 50 tys. zł). Według Marty Szafarowskiej, partnera w firmie doradztwa podatkowego Gekko Taxens, dealerzy nie powinni mieć problemu ze spełnieniem wymogów dotyczących wzrostu nakładów inwestycyjnych. – Nowe przepisy wymagają inwestycji w środki trwałe zaliczane do grup 3-8 Klasyfikacji Środków Trwałych. Oznacza to, że uznawane będą choćby wydatki na zakup kabin lakierniczych, podnośników czy innego wyposażenia serwisu lub salonu. Warto zwrócić uwagę, że z uznawanych wydatków inwestycyjnych wyłączone są samochody osobowe. Drugie ograniczenie to forma finansowania. Przepisy mówią o zakupie fabrycznie nowych środków trwałych, co oznacza, że nie będzie można ich np. leasingować – mówi Marta Szafarowska.

Ministerstwo Finansów, które jest autorem projektu ustawy, przewiduje, że z estońskiego CIT-u skorzysta zdecydowana większość podatników CIT – około 200 tys. firm i już w pierwszym roku zaoszczędzą one łącznie ponad 5 mld zł. W najbliższym czasie ustawą zajmie się Senat, a później trafi ona do podpisu Prezydenta.

Skontaktuj się z autorem
Redakcja
REKLAMA
Miesięcznik Dealer
Jedyne na rynku pismo poświęcone w 100 proc. tematyce zarządzania autoryzowaną stacją dealerską. Od ponad 12 lat inspirujemy właścicieli, menedżerów i szefów poszczególnych działów dealerstw samochodów.