Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł Automotive News, wynika, że firma była zmuszona do zredukowania dotychczasowego planu produkcji autonomicznego samochodu. Według serwisu Apple zawiesiło przez ostatnie kilka miesięcy projekt Titan, bo ambitne plany okazały się, przy obecnej technologii, niemożliwe do realizacji. Dlatego Apple stawia dziś na bardziej konwencjonalne przedsięwzięcie – pojazd z kierownicą i pedałami (Titan zakładał ich brak), który pozwoli na w pełni autonomiczną jazdę tylko na autostradach. Kierowca, jadąc drogą szybkiego ruchu, będzie mógł na przykład obejrzeć film lub zagrać w grę, kiedy zaś będzie zbliżał się do miasta, otrzyma stosowne powiadomienie. Nie będzie więc to nic nowego, choć pozwoli Apple’owi na przetarcie motoryzacyjnego szlaku. Poprzedni plan Apple’a, zakładający oferowanie autonomii na poziomie 5, której dotychczas nie osiągnął żaden producent, zderzył się więc z ograniczeniami, które, przynajmniej na razie, wydają się nie do przeskoczenia.
Apple sądził, że cena jego samochodu wyniesie ponad 120 tys. dol., choć obecnie jest to mniej niż 100 tys. dol. (za tyle kupimy dziś podstawową wersję Modelu S od Tesli i EQS od Mercedesa-Benza). Premiera samochodu została zaplanowana na około 2026 r.
redakcja@miesiecznikdealer.pl
