Przez ostatnie parę lat dział samochodowy Apple badał równocześnie dwie ścieżki rozwoju. Pierwsza to stworzenie modelu z ograniczonymi możliwościami samodzielnego prowadzenia, choć koncentrującego się na doznaniach z jazdy, druga – budowa auta w pełni autonomicznego.
Jak donosi BNN Bloomberg, Kevin Lynch, wiceszef Apple do spraw technologii i dyrektor ds. oprogramowania Apple Watch, chce, aby to właśnie stworzenie całkowicie samodzielnego pojazdu stało się obecnie priorytetem firmy. Apple liczy na to, że w ciągu czterech lat stworzy w pełni autonomiczny samochód.
Mimo że część ekspertów podchodzi sceptycznie do realizacji projektu w tak krótkim czasie, to według Apple ma być on możliwy dzięki szczegółowemu dopracowaniu oprogramowania odpowiedzialnego za funkcje samokierowania. Warto dodać, że Tesla, która także pracuje nad projektem w 100 proc. autonomicznego samochodu, wydaje się być wciąż na mało zaawansowanym etapie prac. To zaś daje szansę koncernowi z Cupertino na palmę pierwszeństwa w przełomowym dla motoryzacji projekcie.
Autonomiczny pojazd Apple miałby nie mieć kierownicy oraz pedałów, a pasażerowie mogliby siedzieć po bokach pojazdu (zwróceni do siebie jak na kanapach w limuzynie). Co ważne, zaawansowane rozwiązania dotyczące oprogramowania sterującego mają wkrótce trafić do testów drogowych.