Osoba zaznajomiona ze sprawą poinformowała, że UE zmieniła nieznacznie proponowane stawki celne na „elektryki” importowane z Chin, już po otrzymaniu większej liczby informacji od zainteresowanych przedsiębiorstw (przypomnijmy: KE, zanim podjęła decyzję o cłach, przeprowadziła dochodzenie, którego efekty były uzależnione od tego, co ujawnili zainteresowani producenci).
Obniżki, o ile rzeczywiście wejdą w życie, będą stosunkowo niewielkie. Według nieoficjalnych informacji cła dla SAIC (m.in. MG) wyniosą 37,6 proc. (zamiast 38,1 proc.), z kolei koncern Geely (przede wszystkim Volvo i Polestar) otrzyma stawkę 19,9 proc. (pierwotnie było to 20 proc.). W wypadku BYD nic się nie zmienia – obowiązująca stawka to nadal 17,4 proc. Do powyższych stawek konieczne jest doliczenie standardowej 10-proc. stawki celnej.
Przypomnijmy, że zapowiedziane przez Komisję Europejską 12 czerwca cła wyrównawcze na „elektryki”, które miałyby wejść w życie 4 lipca (choć byłyby to tymczasowe taryfy celne, a ostateczne obowiązywałyby od listopada), nie pozostały bez odpowiedzi MG Motor Europe. Producent związany z koncernem SAIC opublikował oświadczenie, w którym poinformował, że „sprzeciwia się tego typu protekcjonistycznym praktykom handlowym”. Tymczasem Pekin nie daje UE za wygraną i z jednej strony ostrzega przed działaniami odwetowymi, a z drugiej – oferuje korzyści w zamian za wycofanie się z projektu.