Aktualności

Dawać wędkę, a nie rybę

Firma Sieńko i Syn, dealer Volkswagena i Audi z Białegostoku, stawia
przede wszystkim na pomoc, za którą idzie zdobywanie nowej wiedzy i praktycznych umiejętności.

Jacek i Elżbieta Sieńkowie, którzy razem kierują białostocką firmą, to miłośnicy kultury i sztuki. Nic więc dziwnego, że chętnie pomagają utalentowanym artystom. Przykładem jest Arkadiusz Krawiel, który gra na fortepianie i cymbałach wileńskich. – Jego talent zrobił na nas ogromne wrażenie. To zdolny młody człowiek, dlatego wsparliśmy go w wydaniu solowej płyty „My Piano Songs” – przybliża Jacek Sieńko, prezes dealerstwa. Zapewnia przy tym, że jego firma chętnie pomoże muzykowi w wydaniu kolejnego albumu. Dealer angażuje się ponadto we wspieranie lokalnych malarzy, którzy, z uwagi na pandemię, stanęli przed problemem dotarcia do szerokiego grona odbiorców. – W ramach organizowanych przez nas wystaw mieliśmy już okazję kilkakrotnie przedstawiać prace artystów z białostockiego regionu, m.in. Stefana Rybiego czy Krzysztofa Koniczka – omawia założyciel Sieńko i Syn.

Elżbieta i Jacek Sieńkowie w towarzystwie malarza Grzegorza Radziewicza

We wrześniu przedsiębiorstwo przygotowało największą wystawę ze wszystkich dotychczasowych. Objęła ona dzieła Grzegorza Radziewicza (dealer zaangażował się też w wydanie materiałów promocyjnych), a inicjatywie towarzyszyło otwarcie nowego salonu Audi. Malarz dotarł tym samym ze swoją twórczością do setek osób, sprzedając przy okazji kilka obrazów. Co więcej, Jacek i Elżbieta Sieńkowie pomagają, jak na razie tylko prywatnie, spadkobierczyni po cenionym malarzu Jerzym Lengiewiczu. Wdowa po artyście odziedziczyła dużą spuściznę, więc Jacek Sieńko wraz z małżonką przystąpili do katalogowania zebranych prac. – Chcemy przypomnieć lokalnej społeczności tego artystę, szczególnie że był on uważany za jednego z najlepszych w naszym regionie – zwraca uwagę przedsiębiorca.

POMOCNI PRACOWNICY
Sieńkowie nie koncentrują się jednakże tylko na artystach, pamiętając, że pomocy potrzebują zwłaszcza dzieci. Małżeństwo twierdzi, że w akcjach pomocowych często najlepiej sprawdza się „metoda wędki”, która może być dużą szansą na poprawę dotychczasowego życia. I stąd też pomysł wsparcia „Akademii Przyszłości” tworzonej przez stowarzyszenie „Wiosna” – instytucji, której zadaniem jest pomaganie dzieciom mającym braki w szkolnej edukacji i zaniżoną samoocenę. – Chodzi o wyrównywanie szans, tym bardziej że są to pociechy z ubogich domów, choć mające duże ambicje. Mamy na przykład dziewczynkę, która śpiewa i gra na instrumentach, marząc o karierze artystycznej – przybliża Elżbieta Sieńko. Akademia przydziela dziecku tutora, którego zadanie to praca z dzieckiem przez kilka miesięcy, tak aby mogło ono nadrobić straty w nauce i nabrać pewności siebie. Dealer dorzuca się też finansowo do tzw. indeksu bądź sponsoruje go w całości (to koszt 1 tys. zł), dzięki czemu dziecko może rozpocząć naukę pod opieką specjalisty. – To ogromna szansa dla najmłodszych, zaś dla nas ogromna satysfakcja. Poprzez takie zajęcia dziecko rozwija swoje mocne strony i wzmacnia poczucie własnej wartości – przekonuje nasza rozmówczyni.

Wnętrze salonu Audi w Białymstoku, w którym zaprezentowano obrazy artysty Grzegorza Radziewicza

W swoich charytatywnych działaniach na rzecz dzieci Jacek i Elżbieta Sieńkowie nie są osamotnieni, bo podobną pomoc niosą ich pracownicy. Dariusz Cacko, mechanik diagnosta, od lat prowadzi zajęcia karate, w których uczestniczą przede wszystkim kilkulatkowie i nastolatkowie (choć trafiają się też dorośli). – Nasz pracownik nie czerpie z tego tytułu żadnych korzyści finansowych i prowadzi zajęcia bezpłatnie. Poza organizowaniem lekcji zabiera wraz ze swoją żoną podopiecznych na ferie zimowe czy kolonie letnie. Jako dealer użyczamy im wówczas samochodu. Poza tym od czasu do czasu wspieramy samego Darka, któremu pomogliśmy finansowo, gdy musiał wyjechać na zawody do Japonii. Przyznaliśmy mu też tytuł „Kreatora odpowiedzialności społecznej w sporcie” – dostał od nas specjalną statuetkę i – jako prezent – elektryczną hulajnogę Audi. Naprawdę doceniamy to, co robi – podkreśla Jacek Sieńko. W dealerstwie były ponadto organizowane pokazy dla dzieci pracowników, podczas których to właśnie m.in. wychowankowie Dariusza Cacki mogli zaprezentować swoje umiejętności. – Kilka lat temu zaczynaliśmy od garstki uczniów, dzisiaj mamy już klub sportowy i stowarzyszenie. Prowadzę zajęcia z dziećmi od czwartego roku życia, ale nie ma u mnie górnej granicy wiekowej – przybliża pracownik firmy Sieńko i Syn.

Ciekawą inicjatywą było także zaangażowanie się pracowników dealera, Moniki Szarejko, Marcina Hryciuka i Kamila Keslera, w przygotowanie warsztatów dla kobiet pt. „Co chciałabyś wiedzieć o swoim samochodzie, ale wstydziłaś się zapytać”. – Nasi pracownicy poświęcili swój wolny czas na przygotowanie prezentacji i quizu z nagrodami, a także odpowiadali na pytania zadawane przez uczestniczki – przywołuje Elżbieta Sieńko. Szef przedsiębiorstwa dodaje zaś, że zanim narodziła się inicjatywa, poprzedziła ją burza mózgów, podczas której pojawił się pomysł przekazywania praktycznej wiedzy kobietom. Dealer został w ten sposób partnerem kampanii społecznej „Dni Uczenia się Dorosłych”, która została zorganizowana pod patronatem Polskiego komitetu ds. UNESCO, a jej koordynatorem była Polska Izba Firm Szkoleniowych.

Dariusz Cacko, pracownik Sieńko i Syn, został doceniony przez
dealera m.in. za prowadzenie bezpłatnych zajęć karate

MAZURY I EKOLOGIA
Edukowanie innych jest wpisane także w pomoc stowarzyszeniu „Wiatr w Żagle” im. Bartosza Kołodziejczyka, które wystartowało w 2015 r. z inicjatywy przyjaciół Jacka i Elżbiety Sieńków. Idea, która przyświecała założycielom stowarzyszenia, to m.in. działanie na rzecz aktywizacji oraz rozwoju dzieci, młodzieży i dorosłych, a także rozpowszechnianie żeglarstwa, które było pasją zmarłego w 2014 r. Kołodziejczyka. Elżbieta Sieńko relacjonuje, że dzięki współpracy kilku podmiotów – z aktywnym udziałem wolontariuszy ze Społecznego Gimnazjum nr 3 w Warszawie pod opieką mamy Bartosza, Edyty, oraz młodzieży polskiego pochodzenia ze wschodu uczącej się w kolegium polonijnym – możliwe było przeprowadzenie „Mazurskiej Szkoły Przetrwania”. To seria szkoleń i warsztatów, podczas których uczniowie pozyskali teoretyczną, ale i praktyczną wiedzę na temat żeglarstwa i Mazur, co zaowocowało zdobyciem przez niektórych z nich patentu żeglarskiego. – Nasze zaangażowanie jako firmy polegało m.in. na tym, że uszyliśmy z markowych banerów reklamowych i zużytych pasów bezpieczeństwa specjalne torby, które trafiły na warszawskie targi ekologiczne, a pieniądze z ich sprzedaży zasiliły działalność „Wiatru w Żagle” – opisuje Elżbieta Sieńko.

Dealer angażuje się też w szereg pomniejszych inicjatyw. Przykładami są „Szlachetna paczka” (w ubiegłym roku firma wsparła gruntownie dwie rodziny, teraz zaś przygotowuje się do ponownego niesienia pomocy), organizowanie aukcji charytatywnych czy uczestnictwo w wiosennym sprzątaniu Carskiej Drogi – 35-kilometrowej trasy biegnącej przez Biebrzański Park Narodowy. Białostocki dealer pomaga więc sukcesywnie od lat, ale i inspiruje innych do aktywnego włączania się w akcje pomocowe. Oby „naśladowców” było możliwie najwięcej.

Skontaktuj się z autorem
Piotr Burakowski
REKLAMA
Zobacz również
Aktualności
Nowy format Renault
Redakcja
24/4/2024
Aktualności
Rynek „elektryków” – mniej Europy, więcej Chin
Redakcja
23/4/2024
Aktualności
Toyota ze wzrostem w I kw.
Redakcja
19/4/2024
Miesięcznik Dealer
Jedyne na rynku pismo poświęcone w 100 proc. tematyce zarządzania autoryzowaną stacją dealerską. Od ponad 12 lat inspirujemy właścicieli, menedżerów i szefów poszczególnych działów dealerstw samochodów.