Chociaż problemy podażowe oraz rosnąca inflacja uderzały w branżę motoryzacyjną ze wszystkich stron, wydawało się, że pod kątem sprzedażowym to właśnie używane auta radziły sobie nieco lepiej. Przeczą temu jednak najnowsze dane opublikowane przez grupę Autovista. Z analizy wynika bowiem, że w okresie styczeń-wrzesień 2022 r. na pięciu najważniejszych rynkach Europy (niemieckim, francuskim, brytyjskim, włoskim i hiszpańskim) sprzedaż nowych aut skurczyła się o 10,2 proc., podczas gdy spadki w segmencie pojazdów z tzw. drugiej ręki wyniosły 10,7 proc. Według prognoz Autovisty do końca roku różnica ta wzrośnie do około 4 pkt. proc.
Na negatywny wynik „używek” wpłynęła przede wszystkim sytuacja na rynku niemieckim, który z jednej strony zanotował najlepsze wśród wymienionej piątki wskaźniki dotyczące aut nowych (tylko 7,4 proc. spadku), z drugiej – może mówić o małym załamaniu w przypadku samochodów z rynku wtórnego (-16,8 proc.). „Nówki” radziły sobie również lepiej we Francji oraz w Wielkiej Brytanii, chociaż tu dysproporcje były już zdecydowanie mniejsze (1,5 pkt. proc. różnicy).
Dane AAA Data dotyczące Francji wskazują na jeszcze jedną ważną zależność – kryzys najmocniej uderzył bowiem w rejestracje aut używanych do 5 lat. W samym październiku nad Sekwaną sprzedaż pojazdów z tej kategorii zmniejszyła się o jedną czwartą. Jednocześnie największą odporność na skutki zawirowań gospodarczych wykazały samochody 10-letnie i starsze – tu straty ograniczono do niecałych 5 proc.
A jak to wygląda pod kątem rzeczywistych wolumenów? Niezależnie od sytuacji liczba transakcji aut używanych zdecydowanie przewyższa wyniki sprzedażowe pojazdów nowych. W Niemczech w ciągu trzech kwartałów właścicieli zmieniło 4,28 mln „używek”, a zbliżony rezultat osiągnęła Francja. Większą aktywność przejawiał rynek brytyjski, gdzie według danych SMMT doszło aż do 5,3 mln transakcji, a po drugiej stronie znalazła się Hiszpania ze skromnym „dorobkiem” 1,36 mln egzemplarzy.
redakcja@miesiecznikdealer.pl
