Aktualności

Europejscy potentaci patrzą na Wschód

W połowie września UOHS, czeski odpowiednik naszego UOKiK-u, wydał zgodę na przejęcie importerskich salonów Mercedes-Benz Praga przez Grupę RCM, jednego z największych francuskich dealerów. Mamy więc kolejnego przedstawiciela dealerskiego Zachodu, który inwestuje „za linią Odry”.

Przez ostatnie lata populacja dealerskich „przybyszy” utrzymywała się w krajach Europy Środkowo-Wschodniej na względnie stałym poziomie. Popatrzmy na przykład Polski. Silną pozycję w krótkim czasie zbudowały sobie Emil Frey oraz Inchcape. Obie firmy stawiały jednak raczej na organiczny rozwój, aniżeli agresywną ekspansję, unikając w ostatnich latach większych przejęć. I to by było w zasadzie tyle, chyba że do listy doliczymy salony producenckie.

Branżowi eksperci z zachodniej Europy już od dawna zapowiadali, że tylko kwestią czasu jest, kiedy byłymi demoludami zainteresują się wielkie grupy dealerskie z Niemiec, Francji czy Skandynawii. Mijały jednak lata, zaś większe inwestycje można było policzyć na palcach jednej ręki. A to nie sprzyjała koniunktura, a to sprzedaż była zbyt mała (wśród specjalistów panowało przekonanie, że Polska stanie się atrakcyjna dla inwestorów z Zachodu, gdy roczny wolumen nowych aut przekroczy 600 tys. szt.) – w efekcie rodzimi dealerzy mogli rozwijać się w dużej mierze bez presji ze strony zagranicznej konkurencji.

Teraz wiele wskazuje na to, że do odwlekanej latami „inwazji” jednak dojdzie. Ledwie miesiąc temu informowaliśmy o mocarstwowych ambicjach Grupy Hedin, która od zeszłego roku działa w Czechach, na Słowacji i Węgrzech, a niewykluczone, że już wkrótce otworzy nowy rozdział także w Polsce. W połowie września czeskie media obiegła z kolei informacja o zgodzie tamtejszych organów kontrolnych na przejęcie importerskich salonów Mercedes- Benz Praga przez wielomarkowego dealera z Francji – Grupę RCM. O kim mowa?

WINDĄ NA SZCZYT

W branżowych kręgach firma jest znana lepiej jako Ronan Chabot Management od nazwiska dyrektora generalnego grupy, a przy tym wielokrotnego uczestnika rajdów Dakar, Ronana Chabota. Historia RCM to opowieść o wielkich ambicjach realizowanych w krótkim czasie – początki grupy sięgają 1998 r. (chociaż mercedesowa część biznesu, pod brandem SAGA, istnieje już od 1971 r.). Rok 2020 dealer podsumował 8. miejscem na Liście TOP100 opracowanej przez serwis branżowy Argus.fr. W tym samym okresie firma zajęła 42. pozycję w rankingu największych europejskich dealerów autorstwa ICDP z wolumenem 21,6 tys. aut nowych i 18,7 tys. pojazdów używanych oferowanych w 86 obiektach reprezentujących sześć marek. Już rok później RCM poprawiło swój wynik o cztery lokaty, wchodząc do czwartej dziesiątki zestawienia z łącznym wolumenem na poziomie 46,3 tys. samochodów i przychodami rzędu 1,35 mld euro.

Do RCM należy dziś ponad 120 obiektów na terenie czterech krajów – Francji, Belgii, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii. Ale już za chwilę dealer wzbogaci się o kolejne dwa rynki.

Z oficjalnego profilu grupy wynika, że obecnie do RCM należy ponad 120 obiektów na terenie czterech krajów – Francji, Belgii, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii, chociaż większość operacji jest prowadzona w firmowym mateczniku (przy czym, od kilku tygodni, są to już dane nieaktualne – i to z dwóch powodów). Fundamentem biznesu zarządzanego przez Ronana Chabota są autoryzacje Mercedesa (w ramach spółki SAGA) oraz Toyoty (pod brandem Toyota Toys Motors oraz Lexus Toys Plus), ale firma dysponuje w swoim portfolio również trzema stacjami Porsche, 11 dealerstwami Beneteau, francuskiego producenta żaglówek i łodzi motorowych, a także przedstawicielstwem firmy Azimut, zajmującej się sprzedażą jachtów. W 2023 r. RCM zatrudniało 2,8 tys. pracowników.

INNA SKALA, PODOBNY TREND

Pod wieloma względami historia RCM przypomina kazus przytoczonego wyżej Hedina: ze względu na stosunkowo krótką historię, której motywem przewodnim jest ciągła ekspansja, wyjście poza lokalne podwórko czy wreszcie debiut na rynkach Europy Środkowej. Tym, co różni obu dealerów, jest skala operacji, bo ambicje Hedina sięgają europejskiego topu – ostatnie lata to szereg szalonych transakcji, które i tak może przyćmić planowany zakup Pendragona na co szanse w ostatnich tygodniach mocno spadły, po tym jak firma wycofała swoją ofertę. Na tym tle podboje Ronan Chabot Management prezentują się znacznie skromniej, choć firma jest konsekwentna w swoich działaniach – w samym tylko 2021 r. uzupełniła dotychczasowy stan posiadania o 24 lokalizacje.

Trudno wskazać jeden moment, kiedy słowo „ekspansja” stało się dla dealera podstawą firmowej strategii, ale 1 stycznia 2020 r. RCM postawiło pierwsze kroki w Szwajcarii, wówczas swoim trzecim rynku, dokonując akwizycji Mercedes-Benz Ring Garage. W kolejnych latach grupa cały czas trzymała rękę na pulsie, czekając na nadarzające się okazję – obok standardowych, takich jak dalsze rozwijanie biznesu aut osobowych w Belgii i Francji, dealer inwestował również w segment aut ciężarowych. W 2022 r. SAGA przejęła belgijskie Truck Center Jost, a potencjał firmy w zakresie transportu użytkowego oszacowano wówczas na około 1,4 tys. ciężarówek i 3,6 tys. „dostawczaków”.

NOWE WYZWANIA

W czerwcu tego samego roku ofertę RCM-u wzbogacił nowy obiekt Porsche w Bayonne, pierwszy salon marki dostosowany do standardu Destination Porsche, a obecnie jeden z trzech należących do grupy (wszystkie znajdują się we Francji). Kilka miesięcy wcześniej media poinformowały z kolei o być może najważniejszym ruchu dealera w ostatnim czasie – akwizycji Grand Garage de l’Essonne, jednego z największych sprzedawców Mercedesa w kraju, a przy tym firmy, która łapała się do krajowego zestawienia TOP100 (88. miejsce w ostatnim roku samodzielnej działalności).

Ważną z perspektywy dealera datą jest wreszcie początek 2023 r., kiedy postawił on stopę na Wyspach. Na celowniku firmy znalazła się grupa Sparshatt Track&Van, dysponująca w chwili przejęcia czterema stacjami na terenie Wielkiej Brytanii. Philippe Canetti, dyrektor oddziału odpowiadającego za sprzedaż pojazdów ciężarowych SAGA, przyznał w komunikacie prasowym, że „pierwsze kroki po drugiej stronie kanału [La Manche – red.] to dopiero początek przygody dealera”, co mogłoby sugerować, że na kilku stacjach w UK się nie skończy. „Wejście do Zjednoczonego Królestwa to ważny krok, aby rozwijać naszą obecność na dojrzałych europejskich rynkach. (…) Cieszymy się z tego debiutu w czasach transformacji w kierunku elektromobilności i innych zaawansowanych technologii” – podkreślał Canetti.

Wielka Brytania to jednak nie jedyny kraj, pomijając Czechy, w którym RCM ostatnio zaznaczyło swoją obecność. Raptem kilka tygodni temu, 28 września, Auto Infos poinformowało o zakupie przez dealera obiektów wywodzącej się z Liechtensteinu firmy Weilenmann AG, założonej niemal przed stuleciem.

JUŻ TO ROBILI

A teraz dochodzimy do chyba najbardziej zaskakującego ruchu ze strony RCM – „skoku” na rynek czeski, a konkretnie na importerski oddział Mercedesa w Pradze. Na pierwszy rzut oka – decyzja trudna do zrozumienia, bo firma dopiero niedawno wkroczyła na zagraniczne rynki zachodniej Europy i, z wyjątkiem macierzystej Francji oraz Belgii, nie ma tam ugruntowanej pozycji. Niewykluczone jednak, że w tym wypadku podłożem transakcji była nie tyle (a raczej: nie tylko) firmowa polityka, ile… zaszłości historyczne. Przyszłość importerskich stacji niemieckiego producenta w Czechach (ale i Polsce) to bowiem jedynie kolejny etap procesu, który w Europie, na znacznie większą skalę, trwa już od dekady, a którego katalizatorem był… zakup w 2013 r. czterech „niederlassungów” na terenie Francji właśnie przez Ronan Chabot Management. Deal odbił się głośnym echem m.in. w niemieckiej prasie, która zaczęła kwestionować opłacalność punktów zarządzanych bezpośrednio przez producenta – i mógł wpłynąć na decyzję ówczesnego prezesa Daimlera Dietera Zetschego o przeprowadzaniu podobnych działań na niemieckim rynku.

Grupa RCM, mimo opierania się głównie na Mercedesie i Toyocie, ma też w portfolio m.in.
trzy salony Porsche

Trudno przypuszczać, żeby wydarzenia sprzed dziesięciu lat mogły przesądzić o decyzji obu stron, ale dealer przypomniał, że tego typu ruchy to dla niego nie pierwszyzna. Importerska strona Mercedesa podaje, że do spółki będącej przedmiotem transakcji należą dwa praskie obiekty, które według rocznego raportu przytoczonego przez Forbesa w 2022 r. odnotowały obrót netto na poziomie 5,4 miliarda koron (około 221 mln euro) i zysk po opodatkowaniu na poziomie 261 milionów koron (10,7 mln euro).

A co dalej? Spektakularnych inwestycji na miarę tych przeprowadzonych przez Hedina raczej nie powinniśmy się spodziewać, ale skoro firma postawiła pierwszy krok, to może postawić i drugi. A jeśli udowodni, że zachodni dealerzy są w stanie dobrze zarabiać w Europie Środkowej, to RCM, tak jak przed dekadą, może stać się motorem znacznie szerszych zmian – forpocztą drugiej fali ekspansji zagranicznych firm.

Skontaktuj się z autorem
Artur Białek
dziennikarz miesięcznika "Dealer"
REKLAMA
Zobacz również
Aktualności
Wszystko jasne. Grupa Cichy-Zasada na czele Listy TOP50 2024!
Redakcja
18/3/2025
Aktualności
Używane bez przełomu. Liderem Grupa Plichta!
Redakcja
18/3/2025
Aktualności
Amerykańskie cła groźniejsze, niż przypuszczano?
Redakcja
17/3/2025
Miesięcznik Dealer
Jedyne na rynku pismo poświęcone w 100 proc. tematyce zarządzania autoryzowaną stacją dealerską. Od ponad 12 lat inspirujemy właścicieli, menedżerów i szefów poszczególnych działów dealerstw samochodów.