Federacja zajmie się koordynowaniem działalności sfederowanych stowarzyszeń i reprezentowaniem interesów ich członków wobec Stellantis Poland oraz importerów marek samochodowych grupy. Zadaniem związku będzie również inicjowanie i koordynowanie współpracy z bankami, towarzystwami leasingowymi, ubezpieczeniowymi i innymi firmami, zwłaszcza z obszaru branży motoryzacyjnej. Poza tym federacja odpowie za organizowanie konferencji i spotkań ogólnopolskich, a także zapewni współpracę w zakresie organizowania grup zakupowych i centralnego doradztwa prawnego.
„Naszym głównym celem jest integracja dealerów, aby był jeden przekaz, jeden głos i łatwiejsza komunikacja z koncernem Stellantis” – przekonuje Ireneusz Szpot, prezes Stowarzyszenia Polskich Dealerów Opla. „Powstała Federacja – to jest początek, za chwilę wyłoni się stowarzyszenie wszystkich dealerów Stellantis. W zespole siła; myślę, że taki sam cel miało powstanie koncernu Stellantis. Jest nas około 240 przedsiębiorców, którzy mają podobne problemy, ale wszyscy chcą się rozwijać i pracować. Celem było zjednoczenie się, które daje zdecydowanie więcej możliwości działania na wszystkich płaszczyznach. Liczymy, że dzięki jednej reprezentacji dealerów wzajemne relacje z Grupą Stellantis w Polsce będą dużo łatwiejsze. Obie strony powinny być z tego faktu zadowolone” – twierdzi z kolei Grażyna Dukiewicz, prezes Stowarzyszenia Dealerów Grupy Fiat, Chrysler oraz Jeep w Polsce.
Jarosław Łoziński, prezes Stowarzyszenia Koncesjonerów Citroëna, ocenia zaś, że „powstaje chyba największe stowarzyszenie dealerów samochodowych w kraju”. Sieć dealerska marek Grupy Stellantis składa się obecnie z 73 salonów Opla, 67 Fiata, 52 Peugeota, 52 Citroëna, 27 Jeepa, 28 Alfy Romeo, 9 Abartha, 5 DS-a i 2 Maserati, co daje łącznie 315 obiektów.
Przypomnijmy, że 25 maja koncern Stellantis przesłał do wszystkich dealerów grupy w Polsce wypowiedzenia umów dealerskich z dwuletnim okresem rozwiązania. Grupa uzasadniła to koniecznością reorganizacji sieci. Związek Dealerów Samochodów (ZDS) ocenił, że ton i sformułowania zawarte w umowie należy interpretować jako próbę zastraszania firm dealerskich według zasady, iż mają one trwać przy koncernie aż do końca umowy – i to bez względu na konsekwencje oraz koszty. ZDS przesłał Stellantis pismo, w którym wezwał do natychmiastowego zapewnienia wszystkim dealerom możliwości zerwania kontraktów za porozumieniem stron, tak aby mogli zakończyć współpracę w wybranym przez siebie momencie. Koncern w odpowiedzi przesłanej związkowi podtrzymał jednak swoje stanowisko.
CZYTAJ TAKŻE
Dyrektor Stellantis: kryzys z półprzewodnikami potrwa do 2022