Przejazd samochodem trwał ponad 11 godzin, podczas których prototyp zużył 8,8 kWh na 100 km. To dwa razy mniej niż w wypadku obecnie dostępnych elektrycznych modeli Mercedesa, a także Tesli S 60, dysponującej największym zasięgiem wśród pojazdów marki. Co ciekawe, na dachu samochodu producent zamontował panele fotowoltaiczne – przechwycona przez nie energia słoneczna zasila odbiorniki pomocnicze, jak na przykład system nawigacji. Mercedes przekonuje, że takie rozwiązanie pozwala na zwiększenie zasięgu o 2 proc.
Ola Källenius, prezes zarządu Mercedes-Benz Group AG, twierdzi, że Vision EQXX jest najbardziej wydajnym Mercedesem ze wszystkich dotychczasowych. Dodaje także, że program technologiczny stojący za pojazdem to „kamień milowy w rozwoju samochodów elektrycznych”. Strategia koncernu obejmuje inwestycje warte 60 mld euro do 2026 r. Cel jest jeden: wyprzedzić Teslę i BMW, tak by odzyskać tytuł najlepiej sprzedającego się na świecie producenta luksusowych aut. Firma do 2030 r. chce postawić wyłącznie na sprzedaż „elektryków”, a ponadto ma w planie założenie wraz z partnerami ośmiu fabryk akumulatorów.
Przypomnijmy, że niemiecka spółka pokazała już w styczniu prototyp Vision EQXX. Mercedes-Benz zapowiadał wówczas, że auto będzie w stanie przejechać 1000 km na jednym ładowaniu, i to mimo akumulatora o połowę mniejszego od tego stosowanego we flagowym modelu EQS. Co więcej, koncern informował, że wybrane rozwiązania zastosowane w prototypie pojawią się w autach seryjnych w perspektywie 2-3 lat.