Największe gospodarki Unii Europejskiej cały czas nie są w stanie wyjść na prostą – w okresie od stycznia do marca liczba nowych aut zarejestrowanych na rynku niemieckim spadła o 4,3 proc. do 664,6 tys. szt. Na minusie znalazły się także Francja oraz Włochy. W trudnej sytuacji są zwłaszcza Francuzi, bo spadki nad Sekwaną sięgnęły w pierwszym kwartale 7,8 proc. (410,1 tys. szt.). Lepiej radzi sobie jedynie Hiszpania, która od początku roku rozwija się w tempie ustępującym wyłącznie Litwie oraz Łotwie – z tamtejszych salonów wyjechało w sumie 279,4 tys. nowych samochodów (+14,1 proc.).
Markowym liderem w UE, UK oraz EFTA pozostaje Volkswagen z wolumenem osobówek na poziomie 364,6 tys. aut (+12,6 proc.). Branżową „dwójką” jest dziś Toyota (227,5 tys.; -6,4 proc.), która pomimo spadków utrzymuje bezpieczną przewagę nad grupą pościgową, której przewodzą BMW (195,9 tys.; -0,3 proc.), Skoda (191,7 tys.; +2,4 proc.), Peugeot (189,2 tys.; +2,7 proc.) oraz Renault (189,1 tys.; +17,7 proc.).
Większość producentów ma za sobą okres podsumowany ograniczonymi spadkami lub niewielkimi wzrostami, ale nie brakuje firm, które w tym czasie radzą sobie (przynajmniej pod kątem wolumenu) gorzej od ogółu branży. 12,2-proc. spadek rejestracji po pierwszym kwartale zanotował Stellantis za sprawą słabych wyników Citroena (92,6 tys.; -19,3 proc.), Opla/Vauxhalla (97,8 tys.; -19,9 proc.) oraz Fiata (77,7 tys.; -23,3 proc.). Najnowsze dane rejestracyjne ACEA potwierdzają również kłopoty Tesli. W amerykańskiej marce doszło do prawdziwego załamania sprzedaży rzędu 37,2 proc. (54 tys. szt.).
Dużo lepiej idzie Cuprze, która dzięki imponującym wzrostom (+48,7 proc.) i trudniejszej sytuacji Seata (-18,7 proc.) wyprzedziła wreszcie siostrzaną markę (co z perspektywy polskiego rynku może wydawać się czymś zupełnie oczywistym, ale już na poziomie europejskim normą wcale nie było).
Dobrze radziły sobie również (jako ogół) brandy chińskie. Liczba rejestracji marek zza Wielkiego Muru zwiększyła się o 78 proc. do 148,1 tys. szt. W efekcie ich udział w sprzedaży nowych pojazdów wzrósł z 2,5 do 4,5 proc. w ujęciu rok do roku.
Przyjrzyjmy się jeszcze elektryfikacji – według danych Jato europejskim liderem elektromobilności w pierwszym kwartale 2025 r. był Volkswagen (65,7 tys.; +157 proc.), przed Teslą i BMW (46,6 tys.; +21 proc.). Większość producentów notowała zdecydowane wzrosty w tym segmencie – do wyjątków należały Volvo (22,8 tys.; -30 proc.), MG (10,2 tys.; -47 proc.), Nissan (7,4 tys.; -9 proc.) oraz Fiat (6,8 tys.; -44 proc.).
Najwyżej sklasyfikowanym brandem z Chin zostało BYD – w rankingu BEV-ów marka zajęła 13. pozycję z 17,7 tys. zarejestrowanych „elektryków” (+133 proc.). W zestawieniu (TOP25) znalazło się również miejsce dla wspomnianego MG, Polestara (9,7 tys.; +106 proc.) oraz Xpenga (3,4 tys.; +226 proc.). Teraz chińscy producenci muszą tylko znaleźć kompromis między spalinówkami (niewygodnymi z uwagi na wymogi Zielonego Ładu) a „elektrykami” (obciążonymi dodatkowymi cłami, a do tego problematycznymi w sprzedaży na wielu rynkach).