Z sierpniowych liczb mogą być szczególnie zadowoleni entuzjaści elektromobilności, bowiem przed miesiącem udział BEV-ów w łącznej sprzedaży nowych samochodów osobowych na terenie UE przekroczył po raz pierwszy 20 proc. przy wzroście na poziomie 118 proc. (do 165 tys. aut). Nieźle radziły sobie także klasyczne hybrydy (188,6 tys.; +29 proc.), które stanowią obecnie drugi najpopularniejszy napęd na europejskim rynku. Nad kreską utrzymały się ponadto auta spalinowe (257 tys.; +2,1 proc.) oraz hybrydy plug-in (58,6 tys.; +5,5 proc.), czego nie można powiedzieć o dieslach – to obecnie segment, który najwięcej (98,3 tys.; -6 proc.).
Większość państw członkowskich UE podsumowała sierpień „na zielono” – spadki zanotowały wyłącznie Słowenia (-3 proc.), Litwa (-0,1 proc.), Irlandia (-0,5 proc.) oraz Węgry (-10,4 proc.), jeden z dwóch krajów, obok Szwecji, który po ośmiu miesiącach znajduje się na minusie. Połowę sierpniowego wzrostu „zawdzięczamy” natomiast odbiciu niemieckiego rynku, który poprawił wynik sprzed roku o 37,3 proc., do 273,4 tys. szt. Wyraźną poprawę widać także w przypadku Francji (113,6 tys.; +24,3 proc.) i będącej poza unijnymi strukturami Wielkiej Brytanii (85,7 tys.; +24,4 proc.). Nieco skromniej wypadli w tym zestawieniu Włosi (79,7 tys.; +11,9 proc.) i Hiszpanie (56 tys.; +7,8 proc.).
Liderem europejskiego rynku (UE, UK, EFTA) w okresie styczeń-sierpień niezmiennie pozostaje Grupa Volkswagena (2,26 mln), która ze wzrostem na poziomie 24,2 proc. zostawiła daleko w tyle Stellantisa (1,45 mln; +4,3 proc.) oraz kolejnych w zestawieniu Renault (823 tys.; +22,5 proc.), Hyundaia (748 tys.; +3,7 proc.) oraz Toyotę (585 tys.; +12,1 proc.).
Niemiecki koncern dominuje również pod kątem markowym – wśród trzech najpopularniejszych brandów na Starym Kontynencie w 2023 r. znalazło się aż trzech przedstawicieli motoryzacyjnego giganta, czyli Volkswagen (914,6 tys.; +19,7 proc.), Audi (488,2 tys.; +26 proc.) i Skoda (449,9 tys.; +29,8 proc.). TOP5 uzupełniły zaś Toyota (547,8 tys.; +9,8 proc.) wraz z BMW (463,2 tys.; +12,1 proc.).
W dobie rosnących wolumenów zdecydowana większość marek może w bieżącym roku pochwalić się poprawą wyniku, ale i od tej reguły znalazło się kilka wyjątków – to Citroen (-248,4 tys.; -3,1 proc.) oraz Fiat (257,6 tys.; -3,5 proc.), ale także kilka mniej popularnych w Europie firm – Honda (37,4 tys.; -16,9 proc.), Mitsubishi (26,1 tys.; -30,4 proc.) czy Jaguar (15,4 tys.; -12,1 proc.). Po drugiej stronie jest rzecz jasna Tesla, która od początku 2023 r. urosła o 144,7 proc. do 238,6 tys. zarejestrowanych aut, a w samym sierpniu – aż o 242,5 proc., osiągając niemal identyczny rezultat jak Ford (34,1 tys. vs. 34,7 tys.). Moment, w którym na pozycji najpopularniejszej amerykańskiej marki w Europie dojdzie do „zmiany warty”, wydaje się nieunikniony.