Aktualności

Sprzedaż w Europie: światełko w tunelu?

W listopadzie największe unijne gospodarki ponownie zanotowały znaczące spadki sprzedaży. Skala strat jest jednak wyraźnie mniejsza niż przed miesiącem. Czy to sygnał, że kryzys podażowy powoli zaczyna odpuszczać?

Październik 2021 r. był prawdopodobnie najgorszym miesiącem dla europejskiej branży automotive od czasu wiosennych lockdownów w trakcie pierwszej fali pandemii. Włochy, Niemcy i Francja zanotowały wówczas załamanie sprzedaży sięgające 35 proc. Nieco lepiej radziły sobie Hiszpania i UK, ale i w tych państwach wolumen skurczył się o 20-25 proc. Listopad przyniósł jednak odbicie – i to odbicie wcale niemałe, bo część wziętych na tapet krajów poprawiła swój wynik nawet o 30 pkt proc.

Niechlubnym wyjątkiem od tej reguły są Niemcy, które po fatalnym październiku (-35 proc.) notują marginalnie lepszy listopad (-32 proc.), co przełożyło się na 198 tys. rejestracji. Ale pomimo tak dużych spadków w Niemczech nie zabrakło marek, które w tym chaosie zdołały się odnaleźć – mowa tu o Kii, Hyundaiu, Mitsubishi czy Tesli, która sprzedając prawie 6 tys. samochodów, zanotowała wyższy udział w rejestracjach od Toyoty (2,8 vs. 2,6 proc.). Od początku roku liczba „osobówek” zmniejszyła się w Niemczech o 8,1 proc.

Nie najlepiej poradziły sobie również Włochy, chociaż pierwsze symptomy poprawy są już widoczne gołym okiem. 25 proc. straty w listopadzie to krok w dobrym kierunku względem października (-35 proc.), zaś „koniem pociągowym” włoskiego rynku ponownie okazały się Kia (+38 proc.) i Hyundai (+44 proc.), a do tego Dacia (+2,4 proc.).

Większy optymizm panuje w Hiszpanii, gdzie spadki udało się zamknąć w granicach 12 proc. O pozytywnym trendzie pisze Faconauto. Hiszpańska organizacja, która zrzesza krajowych dealerów samochodowych, przewiduje, że duża liczba zleceń zaprocentuje w następnym roku, kiedy podaż będzie wracała do normy. Powody do zadowolenia mają również przedstawiciele branży samochodowej we Francji: 122 tys. sprzedanych samochodów osobowych oznacza, że liczba rejestracji w listopadzie była zbliżona do ubiegłorocznej. I chyba nikogo nie zaskoczy, że także na tych rynkach wśród liderów wzrostu znalazły się obie marki z Korei. Na wyróżnienie zasługuje zwłaszcza Hyundai, który urósł we Francji o 108 proc. Dobry okres przeżywa również Dacia, gdyż w listopadzie z francuskich salonów wyjechało o 67 proc. aut rumuńskiej marki więcej niż przed rokiem.

Na koniec słowo o Wielkiej Brytanii, która po miesiącach historycznych spadków, zaskoczyła wynikiem nad kreską (+2 proc.), co w obecnej sytuacji należy traktować w kategorii sukcesu. Dane z UK są w niemałym stopniu skutkiem elektrycznej ofensywy. W samym listopadzie auta z napędem elektrycznym osiągnęły blisko 20-proc. udział w rynku, a kolejne 9,3 proc. stanowiły hybrydy plug-in.

Jest chyba za wcześnie, by ogłaszać koniec kryzysu, zwłaszcza że w tle mówi się o potencjalnych zagrożeniach związanych z niedoborem magnezu bądź AdBlue. Niemniej jednak listopadowe odbicie może być pierwszym poważnym krokiem branży w stronę normalności i zapowiedzią lepszego roku 2022.

Skontaktuj się z autorem
Redakcja
Linkedin
REKLAMA
Zobacz również
Aktualności
Rynek „elektryków” – mniej Europy, więcej Chin
Redakcja
23/4/2024
Aktualności
Toyota ze wzrostem w I kw.
Redakcja
19/4/2024
Aktualności
Pierwszy spadek w 2024 r.
Redakcja
18/4/2024
Miesięcznik Dealer
Jedyne na rynku pismo poświęcone w 100 proc. tematyce zarządzania autoryzowaną stacją dealerską. Od ponad 12 lat inspirujemy właścicieli, menedżerów i szefów poszczególnych działów dealerstw samochodów.