Zaczynamy od pesymistycznych prognoz zza Odry. W 2025 roku spodziewanych jest około 2,7 mln rejestracji nowych samochodów – uważa ZDK. To o 4,6 proc. mniej od wyniku prognozowanego na ten rok.
Francja chce obniżyć dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych. Nowe stawki mają wynosić od 2 do 4 tys. euro w zależności od dochodu.
Doszło do potężnego wzrostu zapasów i jednocześnie znaczącego hamowania konsumpcji – analizuje wyniki polskiej gospodarki Ignacy Morawski, główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData.
Organizacja branżowa ZDK spodziewa się spadku rynku nowych samochodów w Niemczech w przyszłym roku. Jej zdaniem w 2025 roku spodziewanych jest około 2,7 mln rejestracji nowych samochodów. Byłoby to o 4,6 proc. mniej od prognoz na 2024 rok – około 2,83 mln sztuk. Klienci zachowują ostrożność ze względu na niepewność gospodarczą, wysokie ceny nowych pojazdów i utrzymujące się wysokie podstawowe stopy procentowe – czytamy w artykule.
W związku z ograniczeniem wydatków publicznych i chęcią załatania dziury w budżecie Francja w najbliższych dniach znacznie obniży dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych. Nowa pomoc będzie wynosić od 2 do 4 tys. euro w zależności od dochodu. Wcześniej wsparcie sięgało do 7 tys. euro. – Rząd nadal zdecydowanie opowiada się za elektryfikacją lekkich pojazdów… ale możliwości budżetowe są wyjątkowo ograniczone – powiedział reporterom przedstawiciel rządu.
Ignacy Morawski, główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData, zwraca uwagę na najnowsze dane z polskiej gospodarki. Wzrost gospodarczy w trzecim kwartale wyniósł 2,7 proc. rok do roku wobec 3,2 proc. w drugim kwartale. W tym czasie doszło do silnego hamowania konsumpcji i przyrostu zapasów, co widoczne jest również u dealerów, którym rosną stoki.
Ekonomista przedstawia dwa możliwe powody takiego stanu. Jedna możliwość jest taka, że doszło do hamowania konsumpcji, którego podmioty gospodarcze się nie spodziewały. To by oznaczało, że w kolejnych kwartałach wzrost gospodarczy będzie niższy od oczekiwań – analizuje Morawski. Jego zdaniem „bardziej prawdopodobny jest inny scenariusz”. Głębokie spowolnienie konsumpcji jest przejściowe, nawet jeżeli jego przyczyny trudno zidentyfikować. W kolejnych kwartałach wzrost spożycia będzie wyższy i kupione zapasy spokojnie znajdą nabywców – czytamy w komentarzu.
Według danych GUS-u w III kwartale przychody w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 49 osób wyniosły nieco ponad 1,67 bln złotych i były o 0,4 proc. wyższe niż rok wcześniej. Wyraźnie spadł zysk netto; z niemal 60 mld zł przed rokiem do 55,2 mld zł obecnie. Kombinacja wzrostu przychodów i spadku zysków oznacza, że działalność przedsiębiorstw jest coraz mniej rentowna – pisze „Puls Biznesu. Dziennik zwraca również uwagę na malejące marże. W III kwartale rentowność obrotu netto wyniosła zaledwie 2,8 proc. – Z danych GUS wynika, że presja na marże jest duża. To, że chociażby w przemyśle mamy cały czas deflację po stronie cen producentów, pokazuje, że firmy mogą sprzedawać produkty po kosztach. Efekt jest taki, że przychody trochę odbiły, ale zyski nie, co wskazuje, że marże cały czas są niskie – mówi Aleksandra Balkiewicz-Żerek, analityczka sektorowa w PKO BP.
Według najnowszych prognoz J.D. Power w listopadzie w USA transakcje detaliczne i niedetaliczne dotyczące nowych pojazdów sięgną 1 361 200 szt., co oznacza wzrost o 11 proc. rok do roku. – Listopadowe rezultaty świadczą o wysokiej sprzedaży, która wynika ze wzrostu poziomu zapasów niektórych marek oraz większych rabatów u producentów i sprzedawców detalicznych — powiedział Thomas King, prezes działu danych i analiz w J.D. Power.