Prezes UOKiK-u nałożył na spółkę Iveco Poland oraz 10 dystrybutorów samochodów ciężarowych tej marki karę ponad 238 mln zł. Przedsiębiorcy w niedozwolony sposób podzielili rynek, ustalali również ceny sprzedawanych pojazdów – czytamy w komunikacie urzędu.
Unia Europejska planuje przeprowadzić głosowanie w sprawie wprowadzenia ostatecznych ceł na pojazdy elektryczne importowane z Chin 25 września – wynika z doniesień mediów. Jednocześnie wiadomo już, że we wrześniu wejdzie w życie 100-procentowe cło na chińskie pojazdy elektryczne w USA.
Volvo rezygnuje ze sprzedaży samochodów w ramach abonamentu. Firma zamierza przekazać nowym zarządcom w Niemczech, Holandii, Szwecji i Norwegii swój program Care by Volvo.
Prezes UOKiK-u Tomasz Chróstny wydał decyzję w sprawie zmowy ograniczającej konkurencję na rynku samochodów ciężarowych.Na spółkę Iveco Poland oraz 10 dystrybutorów samochodów ciężarowych tej marki nałożono ponad 238 mln zł kary. Zobowiązania karne w łącznej wysokości ponad 2,5 mln zł otrzymało również 10 menadżerów.
UOKiK tłumaczy, że „porozumienie polegało na tym, że Iveco Poland i dystrybutorzy ustalili obszary, na których pierwszeństwo obsługi klienta miał lokalny dystrybutor (czasem określane było to jako „rejonizacja”)”. Jeśli do dealera zwracał się klient z innego miejsca, wówczas sprzedawca kierował go do konkurencyjnego dystrybutora lub przedstawiał mu niekorzystną ofertę. Mechanizm ten miał zniechęcić klienta do korzystania z usług dystrybutora innego, aniżeli wynikało z zawartej zmowy rynkowej. Poza obszarem podzielonym między dealerów „importer miał również własny teren, na którym w pewnym okresie przyznał sobie wyłączność na sprzedaż niektórych rodzajów ciężarówek”.
Spółka Iveco Poland utrzymywała podział rynku poprzez stosowanie rabatów i bonusów okresowych za wyniki w sprzedaży. Wywierała na dealerów naciski, aby skłonić ich do rezygnacji ze sprzedaży pojazdów klientom z innych obszarów – czytamy w komunikacie urzędu.
Według nieoficjalnych informacji Unia Europejska 25 września planuje przeprowadzić głosowanie w sprawie wprowadzenia ostatecznych ceł na pojazdy elektryczne importowane z Chin, choć data może jeszcze ulec zmianie. Głosowanie utorowałoby drogę do wejścia w życie ceł [na chińskie pojazdy – red.] od listopada, chyba że kwalifikowana większość – 15 państw członkowskich reprezentujących 65 procent populacji UE – sprzeciwi się temu posunięciu – tłumaczy serwis Automotive News.
UE zaproponowała wstępnie nałożenie na SAIC Motor, Geely oraz BYD ceł wynoszących odpowiednio 36,3 proc., 19,3 proc. i 17 proc. Nowe daniny będą stanowić dodatek do 10-proc. cła, któremu już podlegają eksporterzy z Chin. Jak informowała wcześniej agencja Bloomberga, oczekuje się, że na skutek wyjaśnień złożonych przez producentów, cła zostaną obniżone.
Tymczasem administracja prezydenta Joe Bidena zatwierdziła znaczące podwyżki ceł na import z Chin. Biuro Przedstawiciela Handlowego Stanów Zjednoczonych poinformowało, że wiele taryf, w tym 100-procentowe cło na chińskie pojazdy elektryczne, 50-procentowe cło na ogniwa słoneczne i 25-procentowe cło na stal, aluminium, akumulatory do pojazdów elektrycznych i kluczowe minerały, wejdzie w życie 27 września – relacjonuje agencja Reutera.
Volvo zamierza przekazać nowym zarządcom w Niemczech, Holandii, Szwecji i Norwegii swój program abonamentu za auta o nazwie Care by Volvo. Jednocześnie firma stopniowo wycofuje tę usługę z Wielkiej Brytanii. „Volvo Cars rozpoczęło proces przeglądu lokalnych rozwiązań rynkowych w celu przeniesienia aktywnych umów do nowych partnerów, mając na względzie zapewnienie płynnej zmiany dostawców finansowania” — poinformował producent samochodów w oświadczeniu.
Niedawno informowaliśmy o doniesieniach agencji Bloomberga, zgodnie z którymi stowarzyszenie ACEA uważa, że Unia Europejska powinna skorzystać z nadzwyczajnych regulacji, aby opóźnić o dwa lata cele dotyczące emisji na rok 2025. Według tych nieoficjalnych informacji ACEA jest zdania, żeunijne przepisy mające na celu ograniczenie [od 2025 roku – red.] całkowitej emisji CO2 z floty aut do około 94 gramów na kilometr według procedury WLTP wymagałyby od OEM-ów albo wstrzymania produkcji około 2 mln samochodów, albo narażenia się na kary, które mogłyby wynieść 13 mld euro w przypadku aut osobowych i kolejne 3 mld euro w przypadku samochodów dostawczych.
Nie wszyscy producenci podzielają jednak tę opinię. Stellantis sprzeciwia się wszelkim działaniom Unii Europejskiej zmierzającym do opóźnienia wprowadzenia w życie w przyszłym roku nowych norm emisji. – Wszyscy od dawna wiedzą o nowych zasadach i mieli czas, aby się przygotować, więc teraz pora na wyścig – powiedział szef koncernu Carlos Tavares.
Według brokera Jefferies VW może jeszcze w tym roku podjąć decyzję o zamknięciu niektórych fabryk, co może skutkować redukcją ponad 15 tys. stanowisk pracy. Zgodnie z tą prognozą niemiecki koncern może zarezerwować nawet 4 miliardy euro w ramach rezerw na planowane ograniczenia mocy produkcyjnych już w czwartym kwartale.
Na skutek niskiego zainteresowania autami na prąd Stellantis zdecydował się na wstrzymanie produkcji modelu Fiat 500e. Na razie decyzja producenta będzie obowiązywać przez cztery tygodnie.
Zaczynamy od pozytywnych wyników polskiego rynku. Według danych Samaru w pierwszej dekadzie miesiąca zarejestrowano w Polsce 11 721 nowych samochodów osobowych, o 31,3 proc. więcej niż rok wcześniej.
Według nieoficjalnych informacji agencji Bloomberga stowarzyszenie ACEA uważa, że „Unia Europejska powinna skorzystać z nadzwyczajnych regulacji, aby opóźnić o dwa lata cele dotyczące emisji dla producentów samochodów na rok 2025” – czytamy w artykule.
Nic nie wskazuje na porozumienie na linii KE-Chiny w sprawie sprzedaży aut. Komisja odrzuciła wszystkie oferty chińskich producentów.
W pierwszej dekadzie września zarejestrowano w Polsce 11 721 nowych samochodów osobowych, o 31,3 proc. więcej niż rok wcześniej – wynika z danych Samaru. Wzrost o 21 proc., do 1205 szt. odnotowały także samochody dostawcze.
Rejestracje samochodów osobowych na osoby fizyczne wzrosły aż o 39,3 proc., a na firmy o 28,1 proc.
Zgodnie z nieoficjalnymi szacunkami stowarzyszenia ACEA, o których pisze agencja Bloomberga, unijne przepisy mające na celu ograniczenie [od 2025 roku – red.] całkowitej emisji CO2 z floty aut do około 95 gramów na kilometr wymagałyby od OEM-ów albo wstrzymania produkcji około 2 mln samochodów, albo narażenia się na kary, które mogłyby wynieść 13 mld euro w przypadku aut osobowych i kolejne 3 mld euro w przypadku samochodów dostawczych.
Agencja informuje również, że zdaniem ACEA Unia Europejska powinna skorzystać z nadzwyczajnych regulacji, aby opóźnić o dwa lata cele dotyczące emisji na rok 2025. W artykule czytamy, że szacunki te nie zostały opublikowane, a media nie uzyskały komentarza na ten temat.
Przemysł motoryzacyjny UE zainwestował miliardy w elektryfikację, aby wprowadzić pojazdy na rynek, ale inne niezbędne składniki tej transformacji nie są na miejscu, a konkurencyjność UE ulega erozji. W rezultacie przejście na zerową emisję jest bardzo trudne, a obawy dotyczące spełnienia celów redukcji emisji CO2 na rok 2025 dla pojazdów lekkich rosną – czytamy w innym oświadczeniu ACEA.
Kilku eksporterów pojazdów elektrycznych z Chin złożyło przed Komisją Europejską zobowiązania cenowe do przestrzegania minimalnych cen importowych w celu zrównoważenia dopłat.
Komisja Europejska odrzuciła jednak wszystkie oferty od producentów pojazdów. – Komisja dokładnie przeanalizowała oferty w oparciu o przepisy antysubsydyjne Światowej Organizacji Handlu i UE. Analizowaliśmy to, czy oferty wyeliminują szkodliwe skutki subsydiów i czy można je będzie skutecznie monitorować i egzekwować. Komisja stwierdziła, że żadna z ofert nie spełnia tych wymagań – poinformował rzecznik KE Olof Gill.
Europejski Bank Centralny zdecydował o obniżeniu stopy depozytowej o 25 pb., do poziomu 3,5 proc. Stopa refinansowa została obniżona z 4,5 proc. do 3,65 proc. – Choć EBC działa szybciej niż Fed w zakresie obniżek stóp procentowych, przewiduje się, że w Stanach Zjednoczonych nastąpią większe cięcia. Eksperci prognozują, że główna stopa procentowa EBC spadnie do 3,5 proc. do końca 2024 roku, podczas gdy Fed może obniżyć stopy o 125 punktów bazowych, do poziomu 4,0-4,25 proc. – twierdzi Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd.
„Rzeczpospolita” pisze o nowej uchwale siedmiu sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Wynika z niej, że „jeżeli poszkodowany sprzedał uszkodzone w wypadku auto lub je naprawił przed uzyskaniem odszkodowania z OC komunikacyjnego, to nie jest uzasadnione ustalenie wysokości odszkodowania jako równowartości hipotetycznych kosztów naprawy, gdyż wiadomo, jaką stratę poniósł”. Zdaniem dziennika w ten sposób SN „wytycza granicę stosowania metody kosztorysowej przy likwidacji szkód powypadkowych”.
Choć w sierpniu doszło do globalnego wzrostu sprzedaży aut elektrycznych i hybryd typu plug-in, to wynik ten zawdzięczamy rekordowemu popytowi w Chinach. Sama Europa odnotowała w ubiegłym miesiącu 33-proc. spadek.
Hyundai Motor Poland odpowiedział na chwilowy brak dopłat w ścieżce leasingowej programu „Mój elektryk” i przygotował 18 750 zł upustu przy zakupie każdego nowego „elektryka” marki wziętego na firmę w finansowaniu Hyundaia.
Dealerzy z USA uważają, że Carlos Tavares, dyrektor generalny Stellantisa, doprowadził do „gwałtownej degradacji” marek Jeep, Ram, Dodge i Chrysler oraz wzywają go do wydania większej liczby pieniędzy, które umożliwiłyby im pozbycie się zalegających na stoku aut.
Rho Motion, firma, która zajmuje się m.in. analizami i prognozami dotyczącymi aut elektrycznych, podaje, że globalna sprzedaż „elektryków” i hybryd plug-in wzrosła w sierpniu o 20 proc. do 1,47 mln szt. Wszystko za sprawą rekordowego popytu w Chinach – informuje Agencja Reutera.
Reuters zwraca uwagę, że sprzedaż w Państwie Środka wzrosła w ubiegłym miesiącu o 42 proc. do ponad 1 mln aut za sprawą zwiększonych dotacji. Europa zmagała się zaś w analizowanym okresie ze spadkiem sprzedaży o 33 proc. – i był to najsłabszy miesiąc od stycznia 2023 r. W tym samym czasie sprzedaż w USA i Kanadzie wzrosła o 8 proc. do 0,16 mln modeli.
NFOŚiGW podjął decyzję o czasowym wstrzymaniu od 1 września naboru w ścieżce leasingowej programu „Mój elektryk”. Dealerzy już sygnalizują, że odbija się to na ich sprzedaży, dlatego szczególną uwagę zwraca pomysł, na który wpadł Hyundai Motor Poland. Importer uruchomił własny program „dopłat”, oferując klientom 18 750 zł upustu przy zakupie każdego nowego „elektryka” marki wziętego na firmę w finansowaniu Hyundaia.
Dealerzy z USA twierdzą, że Carlos Tavares, dyrektor generalny Stellantisa, doprowadził do „gwałtownej degradacji” wybranych marek i wzywają go do wydania większej liczby pieniędzy, które umożliwiłyby im pozbycie się zalegających na stoku aut – podaje Bloomberg, bazując na liście otwartym krajowej rady dealerów z 10 września skierowanym do Portugalczyka.
Jak przybliża Bloomberg, dealerzy uważają, że Tavares podejmował krótkoterminowe decyzje, które zwiększyły w ubiegłym roku zyski oraz wynagrodzenie dyrektora generalnego, ale spowodowały zmniejszenie udziału firmy w rynku, a przy tym zaszkodziły markom Jeep, Ram, Dodge i Chrysler.
W ostatnim zresztą czasie sam Frank B. Rhodes Jr., spadkobierca Chryslera, skrytykował Stellantisa za złe zarządzanie, które odbiło się m.in. na kultowej marce.
Chery, chiński producent marek Omoda i Jaecoo, jest gotowy na miliardowe wydatki w celu zapewnienia sobie odpowiednio wysokiej sprzedaży w Europie – wynikałoby z cytowanej przez Agencję Reutera wypowiedzi Kevina Chenga, dyrektora generalnego obu marek we Włoszech.
Modele Omody i Jaecoo pojawiły się już m.in. we Włoszech, w Polsce i Wielkiej Brytanii, zaś w nadchodzących miesiącach zadebiutują na kolejnych europejskich rynkach. Kevin Cheng tłumaczy, że Kia potrzebowała prawie 20 lat, aby stać się zaufaną marką na Starym Kontynencie, a celem Chery jest zbudowanie podobnego odbioru w ciągu trzech lat. Dodaje, że inwestycje w marketing i rozwój marki w Europie wyniosą miliardy euro.
Omoda i Jaecoo przekazały, że ich globalna sprzedaż osiągnęła od stycznia do sierpnia br. prawie 150 tys. aut.
Serwis Automotive News dotarł do informacji, z której wynika, że firma zmniejszy produkcję crossovera Rogue oraz pick-upa Frontier, i to nawet o 40 tys. modeli. Celem takiego działania jest walka z nadpodażą. Doniesienia o ograniczeniu produkcji potwierdził już rzecznik prasowy Nissana Kyle Bazemore.
Nadal współpracujemy z naszą siecią dealerską, tak aby odpowiednio zarządzać zapasami, zwłaszcza w wypadku naszych głównych modeli – twierdzi Kyle Bazemore. Producent zmagał się z nadmiarem zapasów w 2023 r.
Automotive News przypomina, że Rogue, jak i Frontier stanowiły łącznie prawie 40 proc. sprzedaży Nissana w USA w pierwszej połowie tego roku.
W ciągu minionego roku zadłużenie branży motoryzacyjnej zwiększyło się o 15,5 proc. Obecnie wynosi 422 mln zł – pisze „Rzeczpospolita”. Dziennik informuje, że w podziale procentowym za zadłużenia odpowiadają przede wszystkim sprzedawcy aut (41 proc.) oraz firmy, które zajmują się ich naprawą (32 proc.). Średni dług per firma wynosi 33,6 tys. zł.
Gazeta dodaje jednak: Według Adama Łąckiego, prezesa Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, aż 86 proc. firm z sektora odznacza się wysoką lub bardzo wysoką zdolnością do terminowego regulowania zobowiązań (…).
Zaczynamy od zmian w prawie, które mają wejść w życie od stycznia. Firmy dokonujące reeksportu samochodów osobowych do innych krajów UE otrzymają prawo do zwrotu akcyzy – pisze „Puls Biznesu”. Prace nad nowelizacją ustawy o podatku od towarów i usług oraz podatku akcyzowym prowadzi resort finansów.
Serwis Autovista24 pisze o spadkach rejestracji aut na europejskich rynkach. We Francji dostarczono w sierpniu 85 977 samochodów osobowych, co stanowi spadek o 24,3 proc.
Media informują również o planach Toyoty, która w ciągu najbliższych dwóch lat ma wprowadzić na rynek trzecią generację ogniw wodorowych i sześć nowych modeli samochodów elektrycznych. Koncern dostał od rządu zgodę na produkcję akumulatorów ze stałym elektrolitem.
Ministerstwo Finansów pracuje nad nowelizacją ustawy o podatku od towarów i usług oraz podatku akcyzowym. Najważniejszą planowaną zmianą, która ucieszy wielu przedsiębiorców, jest wyraźne przesądzenie, że firmom należy się zwrot akcyzy od samochodów osobowych czasowo zarejestrowanych w Polsce i następnie sprzedawanych za granicę (tzw. reeksport). Dzięki temu dealerzy i pośrednicy dokonujący reeksportu nie będą musieli o zwrot akcyzy walczyć z fiskusem w sądach – czytamy w „Pulsie Biznesu”. Przypomnijmy, że obecnie akcyza od samochodu osobowego o pojemności silnika powyżej 2000 cm3 wynosi 18,6 proc. ceny auta, a przy niższych pojemnościach jest to 3,1 proc.
„Prawo do zwrotu akcyzy będzie przysługiwało podmiotowi w przypadku, gdy samochód osobowy, od którego została zapłacona akcyza, został zarejestrowany czasowo w celu umożliwienia jego wywozu poza terytorium kraju” – napisano w dokumencie resortu finansów. Aby otrzymać zwrot akcyzy, firmy będą musiały złożyć wniosek do naczelnika urzędu skarbowego po wyeksportowaniu pojazdu. Konieczne będzie przedstawienie dowodu zapłaty akcyzy i wywozu auta – relacjonuje dziennik.
Według aktualnych założeń zmiany w prawie mają wejść w życie 1 stycznia 2025 r.
Rynki nowych samochodów we Francji, Włoszech i Hiszpanii w sierpniu odnotowały dalsze spadki – czytamy w serwisie Autovista24. We Francji dostarczono 85 977 samochodów osobowych, co stanowi spadek o 24,3 proc. Z kolei włoski rynek nowych samochodów odnotował w sierpniu trzeci spadek w tym roku (a przy tym największy). Liczba rejestracji wyniosła 69 161 szt., co oznacza pogorszenie o 13,4 proc. W czerwcu kraj odnotował wzrost liczby rejestracji aut elektrycznych dzięki wprowadzeniu zachęt do zakupu BEV-ów, jednak zostały one wyczerpane niemal natychmiast. Dostawy aut zakupionych dzięki tym dotacjom zakończono w lipcu.
Tymczasem hiszpański rynek nowych samochodów odnotował spadek w sierpniu o 6,5 proc. Zarejestrowano 52 322 pojazdy. Głównym trendem w Niemczech, Francji, Włoszech i Hiszpanii jest duży spadek dostaw pojazdów elektrycznych – czytamy w artykule. Jego autor zauważa, że wyniki pojawiają się miesiąc po wprowadzeniu nowych, tymczasowych ceł UE na pojazdy elektryczne produkowane w Chinach. Czy te daniny będą miały większy wpływ na rynek w miesiącach o tradycyjnie większym natężeniu sprzedaży, takich jak wrzesień i październik, dopiero się okaże. Jeśli ta tendencja się utrzyma, może to wpłynąć na plany dotyczące elektryfikacji i motoryzacji bezemisyjnej w całej Europie. Może się również okazać, że nie uda się zrealizować celów emisji CO2 na rok 2025 – czytamy w serwisie.
BMW ogłosiło, że obniża prognozę tegorocznej marży do 6 proc. Wcześniej zapowiadano 8-10 proc. Jako powód firma wskazała konieczność napraw i wstrzymania dostaw 1,5 mln aut z powodu wad w systemach hamowania dostarczonych przez Continental.
Według danych, jakie prezentuje Morgan Stanley, BYD zamierza sprzedać w tym roku 4 miliony pojazdów. Oznaczałoby to 11-proc. korektę w górę celu sprzedaży firmy na 2024 rok. Osiągnięcie tego progu sprawiłoby, że BYD niemal zrównałby się z Ford Motor, które w 2023 r. zajmowało szóste miejsce pod względem sprzedaży globalnej z wynikiem 4,4 mln sprzedanych pojazdów.
Analitycy Morgan Stanley napisali w raporcie, że BYD przypisuje dodatkowy wzrost sprzedaży wprowadzeniu w tym roku nowych modeli z najnowszą technologią hybrydową typu plug-in, znaną jako DM-i 5.0, która powinna również przyczynić się do uzyskania wyższej niż planowano marży.
Chiny ponowiły swoją ofertę rozmów z Komisją Europejską w celu rozwiązania problemów gospodarczych i handlowych – pisze Reuters. Podczas spotkania z przedstawicielem Komisji Europejskiej w poniedziałek wiceminister handlu Li Fei powiedział, że Chiny są gotowe na dialog i konsultacje. Wcześniej media poinformowały, że Unia Europejska chce obniżyć proponowane ostateczne cła dla wybranych producentów sprowadzających pojazdy z Chin.
Podwyższone cła są problemem dla OEM-ów, choć część firm uważa, że nie należy obarczać dodatkowymi kosztami klientów. Takie stanowisko prezentuje choćby marka Lynk & CO, która wprowadzi na rynek europejski w przyszłym miesiącu swój pierwszy samochód elektryczny wyprodukowany w Chinach. Kompaktowy SUV o nazwie 02 będzie podlegał cłu w wysokości 18,8 procent. – Wiele konkurencyjnych modeli jest produkowanych w Europie… musimy ustalić właściwą cenę samochodu na rynku i na tej podstawie działać – powiedział Nicolas Appelgren, dyrektor generalny marki w Europie.
Przeciw nowym cłom jest również część unijnych polityków. Premier Hiszpanii Pedro Sanchez uważa, że Unia Europejska powinna ponownie rozważyć plan nałożenia dodatkowych ceł sięgających 36 proc. na chińskie pojazdy elektryczne. Jego zdaniem UE nie potrzebuje wojny handlowej z Pekinem. –Myślę, że musimy budować mosty między Unią Europejską a Chinami– dodał.
Media piszą również o planach Toyoty, która w ciągu najbliższych dwóch lat ma wprowadzić na rynek trzecią generację ogniw wodorowych i aż sześć nowych modeli samochodów elektrycznych. Koncern dostał od rządu zielone światło na produkcję akumulatorów ze stałym elektrolitem. W efekcie ładowanie potrwa 10 minut, a zasięg wzrośnie do 1200 km. Do tego koncern wprowadzi aż cztery typy baterii, które obniżą ceny aut – czytamy w artykule.
Volkswagen wycofuje się z szeregu umów pracowniczych, w tym z gwarancji utrzymania miejsc pracy do 2029 r. w sześciu niemieckich zakładach, co zwiększa ryzyko zwolnień od przyszłego roku – pisze Automotive News. Firma tłumaczy, że działania te mają na celu „obniżenie kosztów w Niemczech do poziomu konkurencyjnego”.
Agencje informacyjne donoszą, że Unia Europejska chce obniżyć proponowane ostateczne cła dla wybranych producentów aut sprowadzających pojazdy z Chin. Stawka celna wobec pojazdów Tesli ma spaść z 9 do 7,8 proc. Proponowane stawki będą jeszcze przedmiotem głosowania państw członkowskich UE.
W sierpniu zarejestrowano w Polsce 8 761 nowych samochodów osobowych klasy premium – informuje Samar. To o 23,39 proc. mniej niż w lipcu br. i o 8,40 proc. więcej w zestawieniu z sierpniem roku 2023.
Kolejni producenci aut zmniejszają plany produkcji samochodów elektrycznych. Przyczyny niepowodzeń są dwojakie: nie ma wystarczającej liczby niedrogich modeli, które przyciągnęłyby nowe grono klientów, a ponadto rządy ograniczyły zachęty sprzedażowe – pisze Automotive News.
Według nieoficjalnych informacji agencji Reutera Unia Europejska obniży proponowane ostateczne cła dla wybranych producentów aut sprowadzających pojazdy z Chin. Proponowana stawka wobec Tesli spadnie z 9 do 7,8 proc. Z kolei BYD nie odczuje zmian w 17-proc. stawce. W przypadku Geely nowe cło sięgnie 18,8 proc. wobec 19,3 proc. wcześniej.
Maksymalna 35,3-proc. taryfa będzie obowiązywać SAIC-a i inne firmy, które nie współpracują w unijnym dochodzeniu. Według medialnych doniesień UE wprowadza zmiany w oparciu o nowe informacje dostarczone przez producentów aut.
Nowe cła będą stanowić dodatek do obowiązujących już 10-proc. taryf, którym podlegają firmy sprowadzające auta z Chin. Komisja Europejska, która prowadzi dochodzenie antysubsydyjne, odmówiła komentarza – pisze Reuters.
Proponowane ostateczne cła będą przedmiotem głosowania 27 państw członkowskich UE. Zostaną wdrożone, chyba że kwalifikowana większość 15 członków Unii reprezentujących 65 proc. jej populacji zagłosuje przeciwko.
„Dziennik Gazeta Prawna” pisze o problemach europejskiej motoryzacji. Niższa niż przed pandemią sprzedaż, konkurencja z Chin i rosnące wymagania związane z bezpieczeństwem i celami klimatycznymi. Rynek robi się coraz trudniejszy – analizuje gazeta. – Kosztowne inwestycje wymuszone przez unijne regulacje dotyczące zmniejszania emisji czy też dotyczące kwestii bezpieczeństwa sprawiają, że produkcja samochodów w Europie jest droższa. Firmy starają się zwiększone koszty przekładać na klientów, co sprawia, że ceny rosną. To jest istotny czynnik ograniczający wzrost sprzedaży na europejskim rynku – mówi Przemysław Szywacz, partner w firmie KPMG, specjalizujący się w doradztwie dla sektora motoryzacyjnego.
Mniejsza od oczekiwań sprzedaż zmusza kolejne marki do obniżania celów produkcji, szczególnie w segmencie aut elektrycznych. Przyczyny niepowodzeń są dwojakie: nie ma wystarczającej liczby niedrogich modeli, które przyciągnęłyby nowe grono klientów, a ponadto rządy ograniczyły zachęty sprzedażowe – pisze Automotive News.
„Dziennik Gazeta Prawna” publikuje również wywiad z Jakubem Farysiem, prezesem Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. Jego zdaniem „doniesienia o śmierci przemysłu motoryzacyjnego w Europie są przedwczesne (…)”. – Natomiast na pewno jesteśmy w trudnym położeniu. Europa już straciła kilka ważnych gałęzi przemysłu na rzecz Azji, więc najwyższa pora, żeby unijni politycy zauważyli, do czego prowadzą ich decyzje. Branża motoryzacyjna jest w awangardzie zmian na rzecz ochrony klimatu, ale musimy podjąć działania, aby dalej była jedną z „pereł w koronie” europejskiej gospodarki – przekonuje szef PZPM.
Frank B. Rhodes, Jr., spadkobierca Chryslera, chce uratować amerykańskie marki. Wystosował apel do inwestorów i pracowników o wsparcie w tworzeniu nowego podmiotu [i przejęciu amerykańskiego brandu – red.]. Jednocześnie skrytykował Stellantisa za złe zarządzanie, czego efektem jest słaba pozycja Jeepa, RAM-a oraz marek Dodge i Chrysler – informuje „Rzeczpospolita”. Rhodes wysłał list do dyrektora generalnego Stellantisa Carlosa Tavaresa i dyrektor generalnej Chryslera Christine Feuell. Wyraził w nim swoje „głębokie rozczarowanie” obecnym stanem marki. List kończy się zaproszeniem do „poufnej dyskusji”.
Niemiecki dziennik „Handelsblatt” zwraca uwagę na słabsze wyniki Mercedesa. Od stycznia do czerwca 2024 r. koncern sprzedał na całym świecie 28 100 egzemplarzy obecnej Klasy S. „Rzeczpospolita” relacjonuje, że w porównaniu do I półrocza 2023 r. spadek sięga 25 proc., a w USA i Europie aż 30 proc. W związku z niższą sprzedażą „Handelsblatt” donosi o cięciach w produkcji Klasy S oraz modelu EQS w fabryce w Sindelfingen.
Media zwracają uwagę na pesymistyczne wypowiedzi szefów koncernów motoryzacyjnych. Dyrektor generalny Grupy Renault Luca de Meo mówi, że niska sprzedaż pojazdów elektrycznych naraża producentów samochodów na ryzyko miliardowych kar finansowych za niespełnienie celu emisji na rok 2025. Na tym nie koniec problemów branży – W Europie sprzedaje się mniej samochodów. W tym samym czasie nowi konkurenci z Azji siłowo wdzierają się na rynek – podkreśla szef Volkswagena Oliver Blume.
Rośnie import aut używanych. Według wyliczeń Samaru w sierpniu zarejestrowano w Polsce 78 735 sprowadzonych z zagranicy samochodów osobowych i dostawczych o dmc do 3,5 tony, czyli o 9,3 proc. więcej niż rok wcześniej.
Maleje za to cena aut z drugiej ręki. W sierpniu mediana cen samochodów używanych wyniosła 29 500 zł i była niższa o 1 900 zł niż w lipcu br. – informuje AAA Auto.
Automotive News przypomina, że w 2025 r. producenci samochodów będą musieli sprostać bardziej rygorystycznym celom UE w zakresie emisji CO2, ponieważ limit średniej emisji ze sprzedaży nowych pojazdów spadnie z 116 do 94 g/km. Budzi to rosnące obawy producentów. – Jeśli pojazdy elektryczne utrzymają się na obecnym poziomie, europejski przemysł może zostać obciążony karami finansowymi w wysokości 15 miliardów euro lub zrezygnować z produkcji ponad 2,5 miliona pojazdów – powiedział radiu France Inter Luca de Meo, dyrektor generalny Grupy Renault.
Jego zdaniem obecny udział w rynku pojazdów elektrycznych „stanowi połowę tego, czego potrzebujemy, aby osiągnąć cele pozwalające nam uniknąć płacenia kar”. – Wszyscy mówią o 2035 roku [kiedy ma zostać wprowadzony zakaz sprzedaży samochodów spalinowych w UE – red.], ale powinniśmy więcej rozmawiać o 2025 roku, ponieważ już teraz mamy problemy – dodał de Meo, który jest również prezesem Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów. Jego zdaniem branża powinna mieć więcej elastyczności w dostosowaniu się do nowych regulacji.
Na problemy branży motoryzacyjnej zwrócił również uwagę dyrektor generalny Volkswagena Oliver Blume. W wywiadzie dla dziennika „Bild am Sonntag” powiedział, że europejski „tort stał się mniejszy, a przy stole zasiadło więcej gości”. – W Europie sprzedaje się mniej samochodów. W tym samym czasie nowi konkurenci z Azji siłowo wdzierają się na rynek – powiedział Blume.
W sierpniu 2024 roku zarejestrowano w Polsce 78 735 sprowadzonych z zagranicy używanych samochodów osobowych i dostawczych o dmc do 3,5 tony, o 9,3 proc. więcej niż rok wcześniej – informuje Samar. To już czternasty miesiąc wzrostu z rzędu. 590 265 aut importowanych w tym roku stanowią samochody osobowe, których zarejestrowano o 22,9 proc. więcej niż przed rokiem. Wiek importowanych aut wynosi 12,30 roku.
Według miesięcznego raportu AAA Auto w sierpniu mediana cen samochodów używanych wyniosła 29 500 zł i była niższa o 1 900 zł niż w lipcu br. W ubiegłym miesiącu liczba oferowanych aut wzrosła o ponad 12 proc. w porównaniu z lipcem (z 248 950 do 280 478 samochodów).
Włoski minister przemysłu Adolfo Urso uważa, że Komisja Europejska powinna już w przyszłym roku, zamiast za dwa lata, dokonać przeglądu postępów w dostosowywaniu się do przepisów, które zakazują sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2035 r. – W obliczu niepewności, jaka dotyka niemiecki przemysł motoryzacyjny, potrzebna jest jasność myślenia, aby nie dopuścić do załamania się europejskiego przemysłu – powiedział Urso.
Włosi uważają, że plan UE dotyczący elektryfikacji aut należy zmienić, aby odzwierciedlał nowe realia rynkowe w sytuacji spowolnienia europejskiego przemysłu samochodowego.
Rosnące problemy z przestawianiem się europejskiego przemysłu motoryzacyjnego na elektromobilność boleśnie uderzą w polskich dostawców podzespołów i komponentów do produkcji samochodów – pisze „Rzeczpospolita”. Zdaniem dziennika szczególnie groźne w skutkach dla polskich firm „mogą okazać się kłopoty producentów samochodów w Niemczech, do których trafia przeszło jedna trzecia produkowanych w Polsce części i akcesoriów”.
Na zachodnich rynkach widać wyraźne spadki. W sierpniu w Niemczech sprzedano 197,3 tys. nowych aut, co oznacza niemal 28-procentowy spadek sprzedaży. O jedną czwartą – do 113,5 tys. – zmalała sierpniowa sprzedaż samochodów we Francji – czytamy dalej.
Słabe wyniki notuje również rynek nowych aut w USA. Kupujący czekają na ulgi, a sprzedawcy próbują utrzymać zyski. W sierpniu skorygowana roczna stopa sprzedaży (SAAR) wyniosła zaledwie 15,1 miliona pojazdów – wynika z danych Cox Automotive i J.D. Power. To drugi najniższy wskaźnik sprzedaży w tym roku. – Trwa impas – między konsumentami, dealerami, producentami samochodów i pożyczkodawcami – aby zobaczyć, który z nich pierwszy mrugnie – powiedział Tyson Jominy, wiceprezes ds. danych i analiz w J.D. Power.
Zaczynamy od sierpniowych wyników polskiego rynku. Według danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców w minionym miesiącu zarejestrowano w Polsce 41 868 samochodów osobowych oraz dostawczych o DMC do 3,5 tony, czyli o 1,74 proc. więcej niż rok wcześniej. Liderem rynku jest Toyota przed Skodą i Volkswagenem.
Kolejny producent aut elektrycznych zmienia plany dotyczące elektryfikacji. O jedną trzecią swoje założenia dotyczące produkcji pojazdów elektrycznych na rok 2026 obniżyła Toyota – podał dziennik biznesowy „Nikkei”.
Media informują również, że niemiecki rząd federalny szykuje się do wprowadzenia nowych zachęt do zakupu aut elektrycznych. Zgodnie z projektem firmy będą mogły odliczyć do 40 proc. wartości nowo zakupionych pojazdów.
Według danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców w sierpniu zarejestrowano w Polsce 41 868 samochodów osobowych oraz dostawczych o DMC do 3,5 tony, czyli o 1,74 proc. więcej niż rok wcześniej oraz o 12,67 proc. mniej niż w lipcu 2024 roku. Dane skumulowane wykazują wzrost sprzedaży w 2024 roku o 13,18 proc.
W ubiegłym miesiącu odnotowano 37 069 rejestracji samochodów osobowych, o 2,46 proc. więcej niż rok wcześniej oraz o 14,08 proc. mniej niż w lipcu 2024 r. W ciągu ośmiu miesięcy br. w Polsce zarejestrowano 357 160 nowych samochodów osobowych, o 14,75 proc. więcej w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. W sierpniu udział klientów indywidualnych w całkowitej liczbie rejestracji samochodów osobowych wyniósł 32,70 proc. Udział firm sięgnął 67,30 proc.
Liderem rynku pozostaje Toyota. W 2024 roku klienci zarejestrowali dotychczas 66 658 aut tej marki, o 13,71 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Udział Toyoty w rynku wynosi 18,66 proc. Drugą lokatę zajęła Skoda, w przypadku której liczba zarejestrowanych aut to 38 308 szt., o 15,43 proc. więcej. Udział Skody wynosi 10,73 proc. Ostatnie miejsce na podium należy do Volkswagena. Klienci niemieckiego producenta zarejestrowali w 2024 roku 23 317 samochodów, o 1,29 proc. więcej niż przed rokiem. Udział marki w polskim rynku sięgnął 6,53 proc.
Na ostatnim posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopy procentowe bez zmian. Główna stopa pozostała na poziomie 5,75 proc. Na konferencji prasowej wystąpił również szef NBP Adam Glapiński. O ile jeszcze w lipcu Adam Glapiński mówił, że na obniżki możemy poczekać do 2026 r., teraz sporo mówił o tym, że będą one możliwe w połowie 2025 r., a w optymistycznym scenariuszu może nawet w marcu – relacjonuje na łamach „Pulsu Biznesu” Ignacy Morawski, główny ekonomista tego dziennika i dyrektor SpotData. (…) Słowa prezesa NBP były bardzo spontaniczne i nie należy traktować ich jako precyzyjnej i zaplanowanej komunikacji – jest to raczej efekt przemyśleń ad hoc podczas konferencji, można więc założyć, że te opinie będą się jeszcze zmieniały – podkreśla ekspert, zwracając jednocześnie uwagę, że „na rynku finansowym panuje oczekiwanie, że obniżki zaczną się na początku 2025 r.”.
Według informacji dziennika biznesowego „Nikkei” Toyota zmniejszyła o jedną trzecią swoje plany dotyczące produkcji aut elektrycznych na rok 2026. W efekcie na rynek trafi milion „elektryków”.
Produkcja nawet miliona pojazdów elektrycznych rocznie stanowi jednak ambitne przedsięwzięcie dla Toyoty, która włożyła o wiele więcej wysiłku w rozwój hybryd i sprzedała w zeszłym roku około 104 tys. pojazdów elektrycznych – zauważa Reuters. Obecnie auta elektryczne stanowią jedynie 1 proc. globalnej sprzedaży Toyoty.
Niemiecki rząd postanowił wesprzeć – odnotowujący znaczące spadki sprzedaży po rezygnacji z systemu dopłat – rynek aut elektrycznych. Program dopłat obecnie nie wraca, niemiecki rząd federalny szykuje się jednak do wprowadzenia nowych zachęt do zakupu aut EV. (…) Zgodnie z projektem zatwierdzonym w środę przez gabinet kanclerza Olafa Scholza, firmy będą mogły odliczyć do 40 proc. wartości nowo zakupionych pojazdów elektrycznych. Rząd szacuje, że program będzie średniorocznie kosztował ok. 465 milionów euro (1,98 mld zł) i będzie prowadzony w latach 2024-2028 – czytamy w artykule.
Zgodnie z nowymi założeniami samochody elektryczne i bezemisyjne kosztujące 95 tys. euro lub mniej będą kwalifikować się do preferencyjnego traktowania podatkowego. Wcześniejszy limit wynosił 75 tys. euro.
Serwis Autovista24 analizuje, które rynki pojazdów elektrycznych odniosły największy sukces w pierwszej połowie 2024 r. Z danych wynika, że pod względem wolumenu nowych „elektryków” żaden rynek nie był w stanie wyprzedzić Chin. W pierwszym półroczu 2024 r. kraj odnotował prawie 4,3 mln dostaw pojazdów zelektryfikowanych. BEV-y i hybrydy typu plug-in (PHEV) stanowiły 43 proc. rynku. Same auta typu BEV osiągnęły 25 proc. sprzedaży.
W tym samym czasie Europa odnotowała ponad 1,4 miliona nowych dostaw pojazdów elektrycznych. Nagłe wycofanie dotacji, szczególnie w Niemczech, spowodowało, że rynek stanął – czytamy w artykule. Udział pojazdów zelektryfikowanych w regionie wyniósł 21 proc. BEV-y stanowiły nieco poniżej 14 proc. rejestracji.
Powołując się na dane ACEA, „Rzeczpospolita” analizuje sytuację w europejskiej motoryzacji. Dziennik wskazuje, że na koniec 2022 r. po drogach Unii Europejskiej jeździło 252,2 mln samochodów osobowych, a w 2023 r. sprzedano 10,5 mln nowych aut. Według ACEA w 2022 roku w Polsce na tysiąc mieszkańców przypadało 819 aut, podczas gdy średnia w UE wynosiła 659, a w Niemczech, największym rynku motoryzacyjnym Europy – 637 – czytamy w artykule. Dziennik zwraca przy tym uwagę, że dane dotyczące Polski najprawdopodobniej objęły także „martwe dusze”, czyli auta figurujące w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, ale już niebędące w użytku.
BMW poinformowało, że w 2028 roku wprowadzi na rynek swój pierwszy seryjny samochód z napędem na wodorowe ogniwa paliwowe. Będzie to część rozszerzonej współpracy z Toyotą. Obie firmy opracują układ napędowy oparty na ogniwach paliwowych „następnej generacji” do zastosowania w samochodach osobowych i pojazdach użytkowych – relacjonuje Automotive News.
Volvo zrezygnowało z planu pełnej elektryfikacji do 2030 roku – informują media. Według nowej strategii hybrydy typu plug-in i modele zasilane wyłącznie akumulatorem będą stanowiły co najmniej 90 proc. sprzedaży w 2030 r. – Przejście na elektryfikację nie będzie liniowe, a klienci i rynki poruszają się z różną prędkością – powiedział szef Volvo Cars Jim Rowan.
Tymczasem polskie Ministerstwo Finansów opublikowało nową wersję projektu zmian w podatku od nieruchomości. Nie będzie groźnych dla firm zmian w ustawie o podatku od nieruchomości. Przedsiębiorcy nie zapłacą wyższych danin– relacjonuje opinie doradców podatkowych „Puls Biznesu”.
VW broni swoich planów dotyczących możliwego zamknięcia dwóch niemieckich fabryk. Media piszą, że zapowiedzi VW mogą skutkować masowymi strajkami w fabrykach producenta.
Volvo zrezygnowało z planu sprzedaży do 2030 roku wyłącznie aut elektrycznych. Według nowej strategii hybrydy typu plug-in i modele zasilane wyłącznie akumulatorem będą stanowiły co najmniej 90 proc. sprzedaży w 2030 r. Pozostała część puli ma pozwolić na produkcję tzw. łagodnych hybryd, które opierają się głównie na silniku spalinowym. – Jesteśmy przekonani, że nasza przyszłość jest elektryczna. Przejście na elektryfikację nie będzie liniowe, a klienci i rynki poruszają się z różną prędkością – podkreślił w oświadczeniu szef Volvo Cars Jim Rowan.
Volvo prognozuje, że marża zysku operacyjnego w 2026 r. wyniesie od 7 do 8 proc., co stanowi spadek w porównaniu z poprzednim celem przekraczającym 8 proc.
Łączna globalna sprzedaż Volvo w okresie od stycznia do sierpnia wyniosła 498 464 samochodów, co oznacza wzrost o 11 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej. W Europie sprzedaż sięgnęła 243 143 samochodów, co stanowi wzrost o 33 proc.
Ministerstwo Finansów opublikowało nową wersję projektu zmian w podatku od nieruchomości. – Z projektu zniknęły groźne i mocno krytykowane przez biznes propozycje. Co najważniejsze, nie będzie opodatkowania „całości techniczno-użytkowej” budowli, co tak przeraziło przedsiębiorców. Nie będą opodatkowane sieci elektroenergetyczne, ani też urządzenia z nimi połączone, np. komputery. Podatek spadnie tylko na przewody w tych sieciach – mówi Daniel Panek, doradca podatkowy z Crido. Garaże w budynkach i halach garażowych mają być opodatkowane niską stawką tak jak mieszkania.
Pewne zapisy niepokoją doradców podatkowych. – Pojawiła się nowa kategoria budowli do opodatkowania, czyli urządzenia budowlane, które zapewniają właściwe użytkowanie budowli lub budynku. Jako przykład takiego urządzenia można wskazać windy. Czy one zostaną obciążone podatkiem od nieruchomości? Jest takie ryzyko, bo fiskus może uznawać, że windy są montowane w drodze robot budowlanych – mówi Daniel Panek.
Projekt będzie teraz konsultowany z organizacjami przedsiębiorców i uzgadniany w ramach rządu.
Średnia wartość rezydualna trzyletnich aut o przebiegu 60 tys. km spadła na wielu europejskich rynkach. Spadek ten był najbardziej widoczny w Wielkiej Brytanii, gdzie wartość rezydualna przedstawiona jako procent ceny wstępnej (%RV) spadła o 10,2 punktu procentowego w porównaniu z sierpniem 2023 r. – pisze serwis Autovista24.
Ogólne spadki nie były jednak tak poważne, jak te, które odnotowały pojazdy elektryczne zasilane bateriami. W sierpniu BEV-y były najgorzej radzącym sobie układem napędowym na rynkach samochodów używanych w Austrii, Francji, Niemczech, Włoszech, Hiszpanii, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii – czytamy w artykule.
Kierownictwo Volkswagena spotkało się z pracownikami w siedzibie producenta samochodów w Wolfsburgu. Przekonywano, że rozważane zamknięcie dwóch niemieckich fabryk może okazać się konieczne. Dyrektor finansowy Arno Antlitz podkreślił, że VW stracił sprzedaż około „500 tys. samochodów, co odpowiada sprzedaży około dwóch zakładów”. – Musimy zwiększyć produktywność i obniżyć koszty – dodał. Arno Antlitz powiedział, że popyt w Europie nie odbił się od dna od czasu pandemii, a liczba dostaw samochodów w regionie była o około 2 miliony niższa niż szczytowa – relacjonuje Automotive News.
Media piszą również, że zapowiedzi VW mogą skutkować masowymi strajkami w fabrykach producenta.
Ciekawostka z Europy. W ubiegłym miesiącu w Hiszpanii sprzedaż aut marki Omoda należącej do koncernu Chery przewyższyła sprzedaż Tesli, Jeepa i Fiata. Omoda sprzedała w sierpniu na tym rynku 744 nowe samochody.
W pierwszej połowie 2024 r. sprzedaż BEV-ów i PHEV-ów na świecie wzrosła w ujęciu rok do roku o 22 proc. – informuje serwis Autovista24. Wzrost jest wolniejszy niż rok temu, kiedy globalny rynek pojazdów elektrycznych odnotował poprawę dostaw o 35 proc. Firma EV Volumes przewiduje, że sprzedaż nowych pojazdów elektrycznych osiągnie w tym roku na całym świecie łączną liczbę 16,5 mln sztuk, co oznacza wzrost o 16 proc. w porównaniu do roku 2023.
Niemiecki rynek jest na wyraźnym minusie. Według Federalnego Urzędu Transportu Samochodowego (KBA) w sierpniu zarejestrowano w Niemczech 197 322 nowe samochody, o 27,8 proc. mniej niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku.
Szef marki Cupra Wayne Griffiths uważa, że elektryczny SUV Tavascan produkowany w Chinach zostałby „unicestwiony”, gdyby Komisja Europejska obłożyła ten model planowanym cłem importowym w wysokości 21,3 proc. – Intencją [Komisji Europejskiej w sprawie ceł – red.] była ochrona europejskiego przemysłu samochodowego, ale dla nas ma to odwrotny skutek – powiedział Griffiths.
Serwis Autovista24, powołując się na dane EV Volumes, informuje, że „światowy rynek nowych pojazdów lekkich, obejmujący samochody osobowe i lekkie pojazdy użytkowe, wzrósł o 3,7 proc. w pierwszej połowie 2024 r. Sprzedaż pojazdów elektrycznych na baterie (BEV) i hybrydowych typu plug-in (PHEV) wzrosła w ujęciu rocznym o 22 proc.”.
W okresie od stycznia do czerwca 2024 r. dostawy nowych pojazdów elektrycznych rosły stabilnie. Ze względu na chiński Nowy Rok luty był jedynym miesiącem, w którym nie odnotowano dwucyfrowego wzrostu w pierwszej połowie roku. Dynamika zmian jest jednak gorsza niż rok temu. W pierwszej połowie 2023 r. globalny rynek pojazdów elektrycznych odnotował bowiem 35-proc. wzrost dostaw.
Czy zatem globalny rynek pojazdów elektrycznych się załamuje? Niezupełnie. Wzrost zwalnia, jednak następuje to po gwałtownej zwyżce wolumenu i udziału pojazdów typu plug-in w latach 2021 i 2022. Jednocześnie globalna sprzedaż pojazdów elektrycznych nadal rośnie, o 22 proc. w pierwszej połowie 2024 r., znacznie przewyższając całkowity wzrost rynku wynoszący 3,7 proc. – czytamy w artykule.
Czego można spodziewać się w przyszłości? „EV Volumes przewiduje, że sprzedaż nowych pojazdów elektrycznych osiągnie w tym roku na całym świecie łączną liczbę 16,5 mln sztuk. Oznaczałoby to wzrost o 16 proc. w porównaniu do roku 2023” – wynika z prognoz. Zdaniem firmy Chiny będą odpowiadać za 10 mln sztuk, Europa za 3,3 mln, Ameryka Północna za 2 mln, a reszta świata za 1,4 mln aut.
Według Federalnego Urzędu Transportu Samochodowego (KBA) w sierpniu zarejestrowano w Niemczech 197 322 nowe samochody, o 27,8 proc. mniej niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku. Na firmy zarejestrowano 65,1 proc. pojazdów (minus 32,1 proc.), zaś 34,8 proc. samochodów trafiło do klientów indywidualnych (minus 18,1 proc.).
Sierpniowy spadek dotknął niemal wszystkie marki i segmenty pojazdów, wzrost nastąpił jedynie w wyższej klasie średniej (+44 proc.) i kamperach (+14,6 proc.). Wśród przegranych ponownie znalazły się „elektryki” z 27 024 nowymi rejestracjami, co oznacza spadek o 69 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem.
Dyrektor generalny marek Seat i Cupra Wayne Griffiths uważa, że elektryczny SUV Tavascan produkowany w Chinach może zostać „unicestwiony”, jeśli Komisja Europejska podtrzyma planowane cła importowe w wysokości 21,3 proc. Jego zdaniem podniesienie ceny Tavascana, który kosztuje około 52 tys. euro, w celu pokrycia kosztów taryf, nie wchodzi w grę w obecnej sytuacji gospodarczej w Europie.
Griffiths powiedział, że bez prognozowanej sprzedaży Tavascana, Cupra nie zrealizuje w przyszłym roku wyznaczonych przez UE celów w zakresie redukcji emisji CO2, co zmusi ją do zapłaty wysokich kar. W rezultacie będzie musiała ograniczyć produkcję, co może mieć wpływ na zatrudnienie w swojej siedzibie w Hiszpanii. – Naraża to całą przyszłość finansową firmy na ryzyko. Intencją [Komisji Europejskiej w sprawie ceł – red.] była ochrona europejskiego przemysłu samochodowego, ale dla nas ma to odwrotny skutek – powiedział Griffiths.
W ciągu siedmiu miesięcy 2024 r. Volvo w Polsce sprzedało blisko 11 tys. samochodów – informuje „Puls Biznesu”. To nie tylko o 40 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, ale także najwięcej w historii obecności brandu nad Wisłą. Dzięki osiągniętym wynikom Volvo awansowało na 10. pozycję polskiego rynku nowych aut, notując ponad 3,3-procentowy udział w rynku.
Volvo deklarowało, że od 2030 r. nie będzie już produkować aut spalinowych, a już w 2025 r. połowę będą stanowić w pełni elektryczne modele – przypomina dziennik. Marka nie dementuje oficjalnie swoich założeń, ale biorąc pod uwagę mniejszy od oczekiwań popyt na „elektryki” u różnych producentów, można się zastanawiać, czy wcześniejsze cele zostaną zrealizowane. – Odnoszę wrażenie, że początkowy boom [na auta elektryczne – red.] był w pewien sposób sztucznie wykreowany, np. przez dopłaty w wielu krajach. Rynek przechodzi teraz do fazy racjonalizacji. (…) Jesteśmy otwarci na korektę naszych celów, aby lepiej odpowiadać na potrzeby klientów i realia infrastrukturalne w różnych krajach. Elastyczność pozwala nam zachować konkurencyjność i stabilność biznesową, jednocześnie stopniowo zwiększając udział pojazdów zelektryfikowanych w ofercie – mówi Emil Dembiński, prezes Volvo Car Poland.
Grupa AURES Holdings, obsługująca międzynarodową sieć salonów samochodów używanych AAA Auto i Mototechna, w sierpniu po raz pierwszy przekroczyła 10 tys. sprzedanych i 10 tys. zakupionych samochodów w ciągu jednego miesiąca. W tym roku grupa sprzedała łącznie 73 941 samochodów. – Sierpniowy wynik 10 077 sprzedanych i 10 129 zakupionych samochodów to najwyższy miesięczny wynik sprzedaży w naszej trzydziestodwuletniej historii – powiedziała Karolína Topolová, dyrektor generalna i prezes zarządu AURES Holdings.
We wtorek w sądzie w Brunszwiku rozpoczął się proces byłego prezesa Volkswagena Martina Winterkorna. Chodzi o jego udział w tzw. aferze spalinowej. Zdaniem prokuratorów Winterkorn wiedział o nielegalnym oprogramowaniu stosowanym w autach na długo przed tym, gdy Agencja Ochrony Środowiska w Stanach Zjednoczonych odkryła nieprawidłowości (wrzesień 2015 roku). Byłemu prezesowi Volkswagena postawiono trzy zarzuty: oszukiwanie nabywców samochodów poprzez sprzedaż aut z nielegalnym oprogramowaniem, manipulacje giełdowe poprzez nieujawnianie inwestorom wymaganych informacji oraz składanie fałszywych oświadczeń przed parlamentarną komisją śledczą w 2017 r. W przypadku skazania grozi mu nawet 10 lat więzienia – relacjonuje Wirtualny Nowy Przemysł. Winterkorn odrzuca oskarżenia.
Media informują, że Grupa Volkswagena rozważa zamknięcie dwóch niemieckich fabryk – jednej wytwarzającej samochody i jednej produkującej komponenty – oraz wypowiedzenie układu ze związkami zawodowymi. Wszystko w imię osiągnięcia większych oszczędności w dobie trudnej elektryfikacji.
Wiceminister Infrastruktury Stanisław Bukowiec poinformował, że resort wypracował „alternatywne koncepcje” po dokonaniu oceny zasadności zmiany tabeli opłat za badania techniczne pojazdów. Branża nie zna szczegółów, ale ma nadzieję na pozytywne rozstrzygnięcie.
Tymczasem Polestar UK zmienia model sprzedaży i daje swoim partnerom detalicznym większe możliwości obsługi nabywców. Salony Polestar Spaces będą teraz mogły docierać do klientów i prowadzić aktywną sprzedaż, do czego nie były wcześniej zachęcane.
Grupa Volkswagena wciąż szuka oszczędności. Media relacjonują, że firma rozważa zamknięcie dwóch niemieckich fabryk – jednej wytwarzającej samochody i jednej produkującej komponenty – oraz wypowiedzenie układu ze związkami zawodowymi. IG Metall już zapowiedziało „zacięty opór” wobec realizacji tych planów.
Producent ma problem m.in. z osiągnięciem odpowiedniego poziomu sprzedaży aut elektrycznych i z rosnącą konkurencją z chińskimi markami. Transformacja niemieckich producentów może być szansą dla polskiej gospodarki. (…) Volkswagen informuje, że jednym z modeli, których produkcja może trafić pod nóż, jest słynny Golf. A pod koniec zeszłego roku informował, że Golf będzie produkowany od 2027 r. w Polsce. Czy to element tego samego procesu? Możliwe, choć nikt tego głośno nie powie w obecnych warunkach politycznych w Niemczech – pisze w „Pulsie Biznesu” Ignacy Morawski, główny ekonomista tego dziennika i dyrektor SpotData.
Stanisław Bukowiec, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, odpowiedział na interpelację posła Sylwestra Tułajewa (PiS) w sprawie wzrostu opłat za badanie techniczne. – W wyniku przeprowadzonych w Ministerstwie Infrastruktury analiz mających na celu ocenę zasadności i zakresu zmiany tabeli opłat za badania techniczne pojazdów, o której mowa w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z 29 września 2004 roku. „w sprawie wysokości opłat związanych z prowadzeniem stacji kontroli pojazdów oraz przeprowadzaniem badań technicznych pojazdów” /…/ zostały wypracowane alternatywne koncepcje – podaje Stanisław Bukowiec, nie wyjaśniając, co to konkretnie oznacza.
Poinformowano również, że „w Ministerstwie Infrastruktury trwa przygotowywanie wniosku o wprowadzenie projektu ustawy do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów, który to wniosek będzie zakładał zmiany w systemie badań technicznych w celu prawidłowego wdrożenia dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/45/UE z 3 kwietnia 2014 r. w sprawie okresowych badań zdatności do ruchu drogowego pojazdów silnikowych i ich przyczep oraz uchylającej dyrektywę 2009/40/WE” – relacjonuje Samar. – Zmiany dotyczące wysokości opłat za przeprowadzanie badań technicznych pojazdów zostaną, w zależności od końcowej decyzji Ministra Infrastruktury, dokonane w wyżej wymienionym rozporządzeniu lub w ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym – podkreślił minister Bukowiec. Branża, choć nie usłyszała konkretów w sprawie wysokości opłat za badania techniczne pojazdów, liczy na pozytywne rozstrzygnięcie. – Mamy nadzieję, że są to systemowe rozwiązania w obszarze tabeli opłat i przyniosą wyczekiwaną przez środowisko waloryzację opłat za badanie techniczne, adekwatną do obecnej sytuacji gospodarczej w 2024 roku – mówi Jolanta Źródłowska, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów.
W 2020 roku Polestar rozpoczął sprzedaż swoich samochodów elektrycznych w Wielkiej Brytanii, a większość transakcji przeprowadzano bezpośrednio przez Polestar UK na platformie internetowej producenta. Do tej pory pracownicy Polestar i salonów Polestar Spaces nie byli zachęcani do aktywnej sprzedaży, aby zapewnić klientom „doświadczenie bez presji”.
Teraz marka zmienia podejście. Polestar UK daje swoim partnerom detalicznym większe możliwości obsługi nabywców samochodów w salonach Polestar Spaces na podstawie nowych umów. Salony marki Polestar będą teraz mogły docierać do klientów i prowadzić aktywną sprzedaż. Firma twierdzi, że umożliwienie dealerom wykorzystania umiejętności sprzedażowych zapewni klientom lepsze doświadczenia.
Sierpień był czwartym z rzędu miesiącem spadków na francuskim rynku nowych samochodów. Po spadku o 24,3 proc. odnotowano 85 977 rejestracji. Dotychczasowy roczny wynik francuskiego rynku jest ujemny i wynosi -0,5 proc., co przełożyło się na 1 126 901 aut. Sprzedaż prywatna spadła o 22 proc., natomiast sprzedaż do firm jest niższa o 32 proc.
Spółka ElectroMobility Poland, odpowiedzialna za realizację projektu budowy aut elektrycznych Izera, ma nowy zarząd. Prezesem EMP został Tomasz Kędzierski, który pracował m.in. przy uruchomieniu produkcji marek takich jak turecki TOGG czy wietnamski Vinfast. W polskiej spółce był do tej pory dyrektorem ds. strategii i rozwoju biznesu. Wiceprezesem został Łukasz Maliczenko, który przez ostatnie lata był odpowiedzialny za projektowanie i rozwój techniczny polskich „elektryków”. Ostatnim członkiem zarządu jest Sławomir Bekier, który w zarządzie EMP zasiadał już wcześniej.
Spada udział chińskich marek w Europie. W lipcu tamtejsze firmy odpowiadały za 9,9 proc. całkowitego rynku pojazdów elektrycznych w porównaniu z 10,2 proc. w lipcu 2023 r. Media piszą, że chińscy producenci odczuli skutki wzrostu taryf celnych UE i zmian w dotacjach do aut.
Gorsze od oczekiwanych wyniki w Niemczech odczuł między innymi koncern BYD, który zdecydował, że przejmie swojego importera w tym kraju – Hedin Electric Mobility i będzie samodzielnie sprzedawać samochody dealerom.
Stellantis chce rozwijać się w Polsce. – Trwają prace nad zwiększeniem liczby punktów, toczą się obecnie rozmowy, które prowadzimy w pierwszej kolejności z naszymi aktualnymi partnerami – mówi dyrektor generalny Stellantis Polska Grzegorz Zalewski.
Według danych firmy Dataforce chińscy producenci samochodów zarejestrowali w lipcu mniej samochodów elektrycznych w Europie niż rok temu. Tamtejsze firmy odpowiadały za 9,9 proc. całkowitego rynku pojazdów elektrycznych w porównaniu z 10,2 proc. w lipcu 2023 r.
Wyniki sprzedaży wskazują, że chińscy producenci samochodów odczuli skutki wzrostu taryf celnych UE i zmian w dotacjach do pojazdów elektrycznych. Według Dataforce, w lipcu chińskie firmy zarejestrowały w Europie mniej niż 14 tys. pojazdów elektrycznych, co oznacza spadek o 9,7 proc. w porównaniu z lipcem 2023 r.
Chiński koncern BYD zakładał, że Niemcy będą kluczowym rynkiem do osiągnięcia celu 5-proc. udziału w europejskim rynku motoryzacyjnym w perspektywie średnioterminowej. Sprzedaż BYD w Niemczech pozostała jednak niska, dlatego firma zdecydowała, że przejmie swojego importera w tym kraju – Hedin Electric Mobility i będzie samodzielnie sprzedawać samochody bezpośrednio dealerom.
Po zmianach niemieckie salony dealerskie Hedin Mobility pozostaną partnerami BYD. Hedin zachowa także status importera i dystrybutora BYD w Szwecji.
Chińska firma zamierza w 2026 r. sprzedać 120 tys. samochodów w Niemczech. Według urzędu ds. transportu samochodowego KBA do lipca liczba rejestracji wyniosła 1432 szt., co daje zaledwie 0,1 proc. udziału w rynku.
Grzegorz Zalewski, który zastąpił Roberto Matteucciego na stanowisku dyrektora generalnego Stellantis Polska, rozmawiał z dziennikarzami o przyszłości firmy w Polsce. Nowy szef koncernu wskazuje, że na tę chwilę polska sieć dealerska Stellantisa została pokryta w około 80 proc. i z czasem pojawią się w niej nowe punkty sprzedaży. – Trwają prace nad zwiększeniem liczby punktów, toczą się obecnie rozmowy, które prowadzimy w pierwszej kolejności z naszymi aktualnymi partnerami – opowiada przedstawiciel Stellantis Polska. Jego zdaniem ważne jest też upraszczanie oferty, wewnętrznych procedur, organizacji oraz komunikacji z dealerami. – Chcemy mieć dobrą sieć dealerską, z którą należy się odpowiednio komunikować. Liczy się robienie rzeczy prostych, przewidywalnych i logicznych. Bardzo mi na tym zależy – podkreśla Zalewski.
Globalna szefowa sprzedaży i marketingu Audi Hildegard Wortmann opuszcza producenta samochodów – informuje agencja Reutera. Zastąpi ją dotychczasowy szef Porsche na Europę Marco Schubert. Zadaniem Schuberta będzie m.in. poprawa wyników sprzedaży Audi. W pierwszej połowie roku globalna sprzedaż marki spadła o 8,2 proc. do 832 957 pojazdów.
Administracja prezydenta Joe Bidena ponownie opóźniła ogłoszenie ostatecznych ustaleń w sprawie znacznych podwyżek amerykańskich taryf na chińskie pojazdy elektryczne, baterie, półprzewodniki i ogniwa słoneczne. Decyzja zostanie podana do publicznej wiadomości w najbliższych dniach – pisze Automotive News, powołując się na ustalenia agencji Reutera.
Rzecznik Biura Przedstawiciela Handlowego Stanów Zjednoczonych poinformował, że agencja „nadal pracuje nad ostatecznym ustaleniem proponowanych zmian” w taryfach celnych na chińskie towary. Oświadczenie wydano wkrótce po powrocie do Waszyngtonu z kilkudniowych rozmów z wysokimi rangą chińskimi urzędnikami w Pekinie doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Białego Domu Jake’a Sullivana.
Wyższe cła wynoszące 100 procent na pojazdy elektryczne, 50 procent na półprzewodniki i ogniwa słoneczne oraz 25 procent na baterie litowo-jonowe i kluczowe minerały, stal i aluminium, dźwigi morskie i strzykawki miały wejść w życie 1 sierpnia – czytamy w artykule.
Samar publikuje wywiad z Thierrym Koskasem, dyrektorem generalnym marki Citroen. Jednym z tematów są cła na auta. – Unia Europejska jest obecnie w trakcie podejmowania decyzji w sprawie specjalnych ceł wyrównawczych na samochody sprowadzane do Europy z Chin. Nie powinniśmy jednak na nich polegać, ponieważ dziś są, a za kilka lat mogą zniknąć. Ponadto z chińskimi samochodami konkurujemy nie tylko w Europie, ale też na przykład na Bliskim Wschodzie i w wielu innych krajach. Tam przecież nie możemy liczyć na cła wyrównawcze. Jeśli chcemy kontynuować produkcję i sprzedaż aut, musimy przede wszystkim mieć w ofercie atrakcyjne dla klientów samochody – mówi przedstawiciel Citroena.
„Rzeczpospolita” przygląda się rynkowi aut z importu. 95 proc. używanych samochodów sprowadzonych w 2024 r. do Polski z USA jest po wypadku lub kolizji – relacjonuje dziennik. Powypadkową historię ma ponad 89 proc. aut sprowadzanych z Niemiec (…). Stłuczkę lub wypadek zaliczyło prawie 79 proc. aut pochodzących z Francji, prawie 55 proc. z Holandii i niemal 39 proc. z Włoch – czytamy w artykule.
Inflacja konsumencka wyniosła w sierpniu 4,3 proc. w ujęciu rocznym – poinformował GUS. Na spadek stóp procentowych przyjdzie nam jeszcze poczekać – uważają ekonomiści.
Rośnie sprzedaż aut w USA. Według J.D. Power całkowita sprzedaż nowych pojazdów w sierpniu 2024 r., wliczając transakcje detaliczne i niedetaliczne, ma wynieść 1 437 954 szt., co stanowi wzrost o 4,2 proc.
Z danych firmy carVertical wynika, że ponad 95 proc. używanych samochodów sprowadzonych w 2024 r. do Polski z USA jest po wypadku lub kolizji. – Niezależnie od tego, czy analizujemy proceder cofania liczników, czy ukryte szkody powypadkowe, auta z USA mają sporo adnotacji w raportach. W okresie od stycznia do sierpnia 2024 r. aż 95 na 100 aut sprowadzonych do Polski z rynku amerykańskiego ma adnotacje o jakichś uszkodzeniach w przeszłości – mówi Matas Buzelis, ekspert motoryzacyjny w carVertical. Problematyczne są jednak nie tylko amerykańskie samochody. Powypadkową historię ma ponad 89 proc. aut sprowadzanych z Niemiec, skąd pochodzi ponad połowa wjeżdżających do Polski aut z drugiej ręki. Stłuczkę lub wypadek zaliczyło prawie 79 proc. aut pochodzących z Francji, prawie 55 proc. z Holandii i niemal 39 proc. z Włoch – czytamy z artykule.
Na polski rynek trafia wiele uszkodzonych bądź mocno wyeksploatowanych samochodów. Według autoDNA aż 70-80 proc. samochodów sprowadzanych jest do Polski z cofniętym przebiegiem, a 70 proc. kupujących używane auta z zagranicy było przy transakcji manipulowanych przez sprzedającego – relacjonuje dziennik.
Według wstępnych danych GUS inflacja konsumencka wyniosła w sierpniu 4,3 proc. w ujęciu rocznym – informuje „Rzeczpospolita”. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 0,1 proc. Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, prognozuje, że inflacja będzie postępować, co sprawia, że Rada Polityki Pieniężnej w najbliższych miesiącach nie zdecyduje się na cięcie stóp procentowych. – Jest to mało prawdopodobne także na początku przyszłego roku. W sprzyjających okolicznościach najwcześniej stopy procentowe mogą zostać obniżone na końcu I kwartału 2025 r. – uważa Monika Kurtek.
Według wspólnej prognozy J.D. Power i GlobalData całkowita sprzedaż nowych pojazdów w USA w sierpniu 2024 r., wliczając transakcje detaliczne i niedetaliczne, ma wynieść 1 437 954 szt., co stanowi wzrost o 4,2 proc. w porównaniu z sierpniem 2023 r. Sprzedaż detaliczna nowych pojazdów w sierpniu jest szacowana na 1 209 800 szt. To wzrost o 6,8 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, uwzględniający liczbę dni sprzedaży – czytamy w artykule.
Według danych ACEA liczba rejestracji nowych samochodów wzrosła w ubiegłym miesiącu na rynkach UE, EFTA i Wielkiej Brytanii zaledwie o 0,4 proc. do 1,03 mln sztuk. Choć sprzedaż aut elektrycznych zwiększyła się m.in. we Francji i Wielkiej Brytanii, ogólny wynik nie zrekompensował 37-proc. spadku w Niemczech. Niższy od oczekiwań popyt na „elektryki” zmusza producentów samochodów do ograniczenia produkcji i spowolnienia planów wycofania silnika spalinowego – zauważa Bloomberg. – Wzrost rejestracji pojazdów elektrycznych może nadal zwalniać, biorąc pod uwagę brak zachęt i zainteresowania konsumentów poza grupą pierwszych użytkowników – stwierdzili w notatce analitycy Bloomberg Intelligence Gillian Davis i Mike Dean.
Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności opublikowało najnowsze wydanie „Licznika AFIR”, które ukazuje stan wypełnienia przez Polskę wymogów Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2023/1804 w sprawie rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych (AFIR). Z danych wynika, że na koniec I połowy 2024 r. Polska była wciąż bardzo daleko od realizacji celów rozporządzenia. Wyznaczony na rok 2025 obowiązek instalacji stref ładowania dla elektrycznych samochodów osobowych i dostawczych wzdłuż sieci bazowej TEN-T został do tej pory zrealizowany w mniej niż 9 proc. – czytamy w komunikacie. Jan Wiśniewski, dyrektor Centrum Badań i Analiz PSNM zwraca uwagę, że „wymogi AFIR, które dotyczą minimalnej, łącznej mocy stacji ładowania, są przez Polskę wypełniane w zadowalającym stopniu, ale tylko jeżeli mówimy o krótkoterminowej perspektywie”. Jednak biorąc pod uwagę spodziewany, bardzo dynamiczny rozwój floty BEV w kolejnych latach, rozbudowa infrastruktury powinna zdecydowanie przyspieszyć. Przykładowo, w roku 2030 łączna moc stacji powinna wzrosnąć ponad 5-krotnie, zaś do roku 2035 – więc za niecałe 12 lat – ponad 12-krotnie – mówi Wiśniewski.
Globalna sprzedaż Toyoty – obejmująca spółki zależne Daihatsu i Hino – wzrosła w lipcu o 0,7 proc. do 924 918 sztuk – wynika z danych koncernu. Jest to pierwszy wzrost po pięciu miesiącach spadków z rzędu. Światowa produkcja wzrosła o 0,6 proc. do 923 658 sztuk.