Kalifornia, Nowy Jork, Massachusetts, Karolina Północna, Oregon, Waszyngton czy Rhode Island to stany opowiadające się za wprowadzeniem przepisu przyspieszającego całkowite wycofanie samochodów spalinowych. W liście gubernatorów pojawia się apel do Bidena o „ustalenie standardów, które sprawią, że wszystkie nowe samochody osobowe oraz lekkie ciężarówki będą pojazdami zero-emisyjnymi nie później niż w roku 2035”. Co więcej, gubernatorzy proponują, by prezydent wprowadził zachęty fiskalne, które sprawią, że do 2045 r. wszystkie średnie i wielkie samochody ciężarowe będą zero-emisyjne.
Tymczasem obecnie zaledwie 2 proc. sprzedawanych w USA aut to pojazdy elektryczne, choć część producentów, jak General Motors czy Volvo, już zapowiedziała rezygnację z tradycyjnych napędów spalinowych (Volvo od 2030 r., GM od 2035 r.). Jaguar chce tego dokonać jeszcze wcześniej – już w 2025 r. Jest to oczywiście spowodowane rosnącymi wymaganiami wobec producentów pojazdów, jeśli chodzi o redukcję emisji dwutlenku węgla.
Gubernatorzy chcą ponadto ponownego wprowadzenia przepisów regulujących standardy efektywności paliw samochodowych, które zostały wycofane przez administrację Donalda Trumpa, a dodatkowo udzielenia finansowego wsparcia władzom stanowym, które pozwoliłoby na rozbudowę sieci ładowarek do samochodów elektrycznych.
Krytyczny głos ws. wygaszania produkcji samochodów spalinowych zabrał w ubiegłym miesiącu Rory Gamble, szef związku zawodowego pracowników sektora motoryzacyjnego United Auto Workers. Gamble uważa, że produkcja pojazdów elektrycznych wymaga mniejszej siły roboczej, a co za tym idzie, może wpłynąć na spadek zatrudnienia.
Amerykanie nie są rzecz jasna odosobnieni w zapędach zmierzających ku masowej elektryfikacji rynku. Prym w walce ze „spalinówkami” wiedzie Norwegia, która zakłada pełną elektryfikację już w 2025 r. Wstępną deklarację złożyła także m.in. Wielka Brytania i część krajów UE. W Amsterdamie opracowano „Clean Air Action Plan”, który przewiduje, że w stolicy od 2030 r. nie będą mogły poruszać się pojazdy spalinowe, co dotyczy również motocykli i skuterów.
Źródło: Reuters
Fot. YouTube / Joe Biden