Projekt nowelizacji nie jest nowy, rozmowy na ten temat prowadzono już w zeszłym roku. Jest tylko jedna różnica – tym razem prawdopodobnie wejdzie w życie. O czym powinniśmy wiedzieć? Że podatnik, który będzie chciał zarejestrować samochód ciężarowy lub specjalny o masie do 3,5 t, będzie musiał najpierw przedstawić dokument, który potwierdzi brak obowiązku zapłaty akcyzy. Pojazd będzie można zarejestrować dopiero po jego otrzymaniu. Kolejną nowinką będzie faktyczne opodatkowanie akcyzą zmian konstrukcyjnych, które pozwalają „przerobić” – już zarejestrowany w kraju – samochód ciężarowy na „osobówkę”.
Na tym jednak nie koniec – resort finansów chce również, aby obowiązek uiszczania akcyzy objął pojazdy osobowe niezarejestrowane w kraju, jeśli nie będzie można ustalić podmiotu, który miał obowiązek uregulować za nie akcyzę (a precyzyjniej: podmiotu, który dokonał wcześniejszej czynności podlegającej opodatkowaniu, np. wewnątrzwspólnotowego nabycia i sprzedaży auta, a w wyniku kontroli podatkowej nie ustalono, że podatek został zapłacony).
Jaki jest cel nowych przepisów? Zamiary ustawodawcy nie są tajemnicą, chodzi o większe wpływy do budżetu i walkę z nadużyciami podatkowymi (w tym z rejestrowaniem jako samochody ciężarowe sprowadzanych z zagranicy „osobówek”). Dzisiaj samochody ciężarowe do 3,5 t są w Polsce z akcyzy zwolnione. Auta osobowe są obciążone stawką zależną od pojemności silnika. Jeśli ta nie przekracza 2 litrów, podatek wynosi 3,1 proc., w przeciwnym razie – aż 18,6 proc. (od początku tego roku auta z napędem hybrydowym korzystają w obu przypadkach z 50-proc. „zniżki”).
Ustawodawca zapowiedział, że zmiany wejdą w życie we wrześniu, ale ze względu na kalendarz legislacyjny i konieczność prac nad nowelizacją w parlamencie, w praktyce może to być trudne do zrealizowania.