Kilka tygodni temu o otwarciu nowoczesnej stacji wymiany akumulatorów poinformowało Nio, chiński producent samochodów elektrycznych, który już wkrótce zadebiutuje także w Europie. Sukcesy sprzedażowe start-upu, który pod koniec 2020 r. dysponował siecią 117 punktów wymiany baterii, okazały się inspiracją dla reszty, gdyż pomysł zastąpienia (a może raczej uzupełnienia) tradycyjnych stacji ładowania „elektryków” podchwycili inni producenci z Państwa Środka.
We wrześniu ubiegłego roku pierwszą stację w Chongqing zaprojektował Zhejiang Geely, największy prywatny producent w Chinach. Koncern planuje budowę kolejnych 35 obiektów na terenie miasta. Na podobny ruch zdecydował się również państwowy Changan Automobile we współpracy z firmami z sektorów elektromobilności i energetyki, w tym z CATL, największym producentem baterii do aut elektrycznych w kraju. Rozwojem tego rodzaju usług zainteresowane są ponadto SAIC Motor Corp. oraz Aiways.
Wygląda na to, że do pomysłu przekonał się również chiński rząd. Jak podaje portal Automotive News, władze państwa planują uruchomienie projektu pilotażowego w wybranych prowincjach i miastach, który pozwoli ocenić zasadność inwestycji w rozwój sieci. W 2020 r. na terenie Chin działało 555 stacji wymiany baterii, czyli o 81 proc. więcej niż rok wcześniej – wynika z danych chińskiego ministerstwa ds. handlu.
O reaktywacji pomysłu sprzed lat mówi się także w Europie. Luca de Meo, dyrektor generalny koncernu Renault, przyznał, że pomysł rozwoju stacji wymiany akumulatorów jest godny uwagi, a wymieniane baterie mogłyby być wykorzystywane na różne sposoby.