Co wpłynęło na powyższy wynik? Po pierwsze, już w czerwcu Chiny złagodziły ograniczenia związane z COVID-19. Po drugie, pojawiły się rządowe zachęty mające na celu zwiększenie popytu na samochody. Mimo to sprzedaż w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy okazała się o 2 proc. niższa niż w analogicznym okresie 2021 r. – wynika z danych Chińskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (CAAM). Pamiętajmy jednak, że chińska branża została wyraźnie dotknięta COVID-19 na początku bieżącego roku – liczne obostrzenia utrudniły normalne prowadzenie biznesu, co odczuła m.in. Tesla, której fabryka w Szanghaju została zamknięta (zaowocowało to 64-proc. spadkiem producenta w stosunku do czerwca).
Co więcej, lipcowa sprzedaż była w Chinach o 3,3 proc. niższa niż w czerwcu. Wszystko z uwagi na fale upałów w całym kraju, które spowolniły tempo produkcji i zmniejszyły liczbę wizyt w salonach. Pomimo tego w lipcu nastąpił 120-proc. wzrost sprzedaży r/r w segmencie w pełni elektrycznych modeli, hybryd plug-in i aut napędzanych wodorem. Chiny zmniejszyły bowiem o połowę podatek od sprzedaży samochodów z małymi silnikami oraz wprowadziły specjalne subsydia, które mają pobudzić wymianę pojazdów benzynowych na elektryczne.
Dużym zainteresowaniem w Chinach cieszą się zwłaszcza ekonomiczne hybrydy plug-in, do czego przyczyniają się wyższe koszty ropy naftowej, a także ceny baterii. W konsekwencji sprzedaż plug-inów potroiła się w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2022 r., zaś handel „elektrykami” w tym samym czasie podwoił się.
Dodajmy, że najnowsze prognozy, o których informuje Bloomberg, wskazują, że handel pojazdami elektrycznymi w Chinach może osiągnąć w tym roku rekordowe 6 mln szt. – to o 0,5 mln więcej, niż przewidywano. Najnowsza prognoza CAAM zakłada, że tegoroczny wynik będzie podwojeniem ubiegłorocznego, kiedy to sprzedano 2,99 mln „elektryków”. Choć stowarzyszenie podkreśla, że jego prognozy są dość ostrożne: liczba sprzedanych modeli elektrycznych może okazać się jeszcze wyższa.