Aktualności

Dealer kontra „elektryki” – jak się przygotować

Określone przez Unię zasady w zakresie emisji CO2. Powiązany z tym europejski „Zielony ład”. Strategie części koncernów zapowiadające rezygnację z produkcji „spalinówek” do 2030 r. Jak to wszystko wpłynie na rynek dealerski w Polsce?

W 2020 r. zarejestrowano w kraju nieco ponad 8 tys. osobowych aut elektrycznych oraz hybryd plug-in. Wciąż niewiele, ale już prawie dwa razy więcej niż rok wcześniej. Trzeba pilnie zacząć dyskusję i szukać rozwiązań, które pomogą przygotować się do nowej sytuacji.

Zgodnie z analizami Grupy Autovista do 2026 roku udział „elektryków” na norweskim rynku osiągnie poziom 30 proc. całego parku samochodów. Czy w Polsce powtórzymy ten model? Być może nie, ale wszystko wskazuje na to, że trend jest jasny. Motoryzacja stawia na auta elektryczne i trzeba się bliżej przyjrzeć konsekwencjom, jakie to przyniesie polskim dealerom. A dotkną one wszystkich działów biznesu. Nawet uwzględniając wsparcie importerów, nadchodzące zmiany wymuszą na ASO silniejszą dywersyfikację źródeł przychodu.

Jaka będzie skala strat związana ze zmieniającym się parkiem samochodowym? Na czym dodatkowo zarabiać? Jak dopasowywać koszty działania? Czy same „elektryki” mogą przynieść do firmowej kasy coś dodatkowego, dobrego? Takich i podobnych pytań rodzi się coraz więcej.

Jak dotąd nie spotkaliśmy się z opracowaniem, które oszacowałoby efekty „masowej” obecności elektryków w dealerskim car parku serwisowym. Taki raport przygotowuje właśnie Miesięcznik „Dealer” . Najważniejsze wnioski zaprezentujemy premierowo podczas tegorocznego FORUM TOP100 19 kwietnia.

Dealerzy już teraz powinni rozważyć szukanie nowych rozwiązań, usług i być może ułożenia serwisów w nowy sposób. Choć nie jest to perspektywa na już, warto się do niej przygotować. Szczególnie interesująca wydaje się perspektywa tego, jak upowszechnienie się samochodów na prąd może wpłynąć na część przychodową ASO.

Już nasze wstępne analizy pokazują, że przegląd „elektryka” po 60 tys. km, uwzględniając fakturę za części i materiały eksploatacyjne, przyniesie 20-25 proc. tego, co daje przegląd tradycyjnych samochodów.

Obecnie w Polsce, gdyby spróbować rozlokować cały park samochodów w pełni elektrycznych (BEV)  na wszystkie autoryzowane serwisy poszczególnych marek (równomiernie na terenie całego kraju), to  okaże się, że na statystycznego dealera Nissana przypada łącznie nieco ponad 40 aut, BMW – 36, Renault – 11, a Skody – zaledwie 4. Jak widać, wizyta takich samochodów w ASO wciąż należy do rzadkości i stanowi ułamek zleceń serwisowych.

Nie ulega wątpliwości, że serwisowanie samochodów na prąd różni się od obsługi samochodów spalinowych. Pojazd elektryczny pozbawiony jest wielu newralgicznych podzespołów. Z tego względu zakres prac naprawczych przy „elektryku” będzie wyraźnie mniejszy. Pierwsze informacje pokazują, że np. normy czasowe czy zakres przeglądów są znacznie okrojone w stosunku do wytycznych dla samochodów z silnikami spalinowymi. Przy pierwszym przeglądzie najczęściej zakres prac dealera sprowadza się do oględzin pojazdu, a wymianie podlega filtr pyłkowy i… nic więcej.

https://www.top100forum.pl

Warto też wziąć pod uwagę, że większość aut elektrycznych jest i będzie sprzedawana w systemie abonamentowym, zaś stawki „pakietowe” RBH są z definicji niższe od rynkowych. Czyli nie dość, że „elektryki”, to jeszcze na mocno rabatowanych roboczogodzinach. Efekt? Mniejszy o około 60 proc. przychód z obsługi serwisowej samochodu elektrycznego (składa się na to niższy o 30 proc, przychód ze sprzedaży roboczogodzin i nawet o 80 proc. niższe obroty na częściach). Trudno będzie to wszystko spiąć finansowo…

Co w takiej sytuacji może zrobić dealer, by obsługa serwisowa samochodów elektrycznych generowała większe pieniądze? Pomysłów rodzi się kilka: podwyższenie stawki roboczogodziny dla „elektryków”, dosprzedaż usług, car detailing czy doposażanie aut.

Warto także zastanowić się nad wpływem elektromobilności na dział blacharsko-lakierniczy. Co prawda mnogość rozwiązań elektronicznych, multimedialnych czy związanych z bezpieczeństwem podnosi wartość pojedynczych napraw, ale sam wolumen zleceń zapewne spadnie (także z uwagi na spodziewany wzrost udziału szkód całkowitych). Małym pocieszeniem może być fakt, że w kontekście serwisowania aut elektrycznych dealerzy będą napotykali też mniejszą konkurencję ze strony warsztatów niezależnych.

Znaków zapytania w kontekście samochodów z napędem elektrycznym jest oczywiście więcej: jak i przez kogo będą sprzedawane, w jaki sposób podejdą do nich ubezpieczyciele, co z wartością rezydualną takich pojazdów? Nie ma wątpliwości, że mówimy tu o daleko posuniętej zmianie dealerskiego biznesu. Najbliższe FORUM TOP100 i specjalny raport przygotowany przez miesięcznik „Dealer” będzie świetną okazję, by o tych wyzwaniach szczegółowo porozmawiać.

Skontaktuj się z autorem
Redakcja
REKLAMA
Zobacz również
Aktualności
Pierwszy spadek w 2024 r.
Redakcja
18/4/2024
Aktualności
Samochód od dealera
Redakcja
17/4/2024
Aktualności
VW stawia na chińską platformę. Chce sprzedawać tańsze „elektryki”
Redakcja
17/4/2024
Miesięcznik Dealer
Jedyne na rynku pismo poświęcone w 100 proc. tematyce zarządzania autoryzowaną stacją dealerską. Od ponad 12 lat inspirujemy właścicieli, menedżerów i szefów poszczególnych działów dealerstw samochodów.