Aktualności

Kwiecień przynosi koniec wzrostów

W kwietniu 2023 r. w Polsce zarejestrowano 39 625 nowych aut osobowych oraz dostawczych o DMC do 3,5 tony, czyli o 0,35 proc. mniej niż w analogicznym okresie ub.r. Od początku roku sprzedaż samochodów urosła jednak o 13,21 proc. – wynika z danych CEPiK-u.

Biorąc pod uwagę liczne ostrzeżenia dealerów dotyczące kurczącego się popytu, końca wzrostów należało się spodziewać. Tym razem do zakończenia miesiąca pod kreską przyczyniły się pojazdy dostawcze, które już od dłuższego czasu notowały gorsze rezultaty od aut osobowych. W kwietniu na polskie drogi wyjechało tylko 4,1 tys. „dostawczaków” o 15,2 proc. mniej niż przed rokiem. Na niewielkim plusie utrzymały się samochody osobowe, chociaż także i tu widać już poważną zadyszkę – 35,5 tys. pojazdów z tej kategorii oznacza wzrost o skromne 1,73 proc. (w pierwszym kwartale było to +20,6 proc.).

Po tym, jak dostępność w wielu markach wróciła już niemal do normy, nowym hamulcowym branży stały się zaporowe ceny połączone z wysokimi stopami procentowymi, które zniechęcają klientów do kosztownych zakupów.

Słabszym wynikiem ubiegły miesiąc zakończyła Toyota. Z zestawienia opublikowanego przez PZPM wynika, że lider polskiego rynku zarejestrował w kwietniu 5,9 tys. nowych aut osobowych, notując gorszy rezultat niż przed rokiem (-8 proc.). Z utrzymaniem wysokiej bazy z zeszłego roku problemy mają również brandy należące do Hyundai Group. Czwarta w zestawieniu miesięcznym Kia (a przy tym trzecia w okresie styczeń-kwiecień) poprawiła ubiegłoroczny wynik jedynie o 3,7 proc. (do 2,8 tys. szt.); duży spadek, niemal o jedną trzecią, zaliczył z kolei  szósty Hyundai (1,9 tys. szt.), który w rezultacie musiał uznać wyższość Audi, jednej z trzech marek volkswagenowskich sklasyfikowanych w czołowej piątce.

Po słabszym okresie, kiedy problemy podażowe szczególnie mocno uderzyły w niemiecki koncern, sprzedaż Skody i Volkswagena zaczęła powoli wracać do normy (a w przypadku Audi nawet ją przekraczać). Cała trójka podsumowała kwiecień potężnym odbiciem, zwiększając sprzedaż przeszło o połowę, dzięki czemu Skoda zmniejszyła dystans dzielący ją do Toyoty do około 1,6 tys. pojazdów, a Volkswagen wrócił na podium kosztem Kii (chociaż w tabeli obejmującej styczeń-kwiecień VW nadal musi gonić konkurenta z Korei Południowej – obecnie jego strata sięga tysiąca pojazdów).

Dobre wyniki Audi wyglądają natomiast szczególnie okazale na tle głównych rywali w segmencie premium. Gorszy moment notują bowiem zarówno BMW (-30,9 proc.; 1,8 tys.), jak i Mercedes (-20,5 proc.; 1,6 tys.). Powodów do zadowolenia nie mają również dealerzy Stellantisa, którego marki zaliczyły w kwietniu największe spadki – sprzedaż Peugeota zmalała niemal o połowę, Opla – o dwie trzecie, a Fiat zamknął miesiąc rezultatem gorszym o 38,2 proc.

Po drugiej stronie znaleźli się z kolei sprzedawcy związani z Lexusem (+126,8 proc.), Suzuki (+291,4 proc.) i Cuprą (+242 proc.). O ile pierwsze dwa przypadki, to, przynajmniej po części, efekt słabego ubiegłego roku, o tyle tak dynamiczny rozwój Cupry, która powoli przejmuje schedę po Seacie, może zaskakiwać – przed miesiącem z salonów producenta wyjechało więcej aut niż we wspomnianych wcześniej Oplu, Fiacie czy Peugeocie. Kiedyś sytuacja nie do pomyślenia.

Skontaktuj się z autorem
Redakcja
Linkedin
REKLAMA
Zobacz również
Aktualności
Już nie Milano. Nowa nazwa Alfy Romeo, która powstanie w Polsce
Redakcja
15/4/2024
Aktualności
Emisja CO2: producenci dali radę
Redakcja
12/4/2024
Aktualności
Lithia Motors numerem jeden w USA
Redakcja
10/4/2024
Miesięcznik Dealer
Jedyne na rynku pismo poświęcone w 100 proc. tematyce zarządzania autoryzowaną stacją dealerską. Od ponad 12 lat inspirujemy właścicieli, menedżerów i szefów poszczególnych działów dealerstw samochodów.