Aktualności

Nio z poważnymi planami względem Europy

Już we wrześniu ruszy nowa fabryka Nio, chińskiej marki samochodów elektrycznych. Zakład będzie zlokalizowany w węgierskim Biatorbagy. To pierwsza zagraniczna placówka elektrycznego start-upu, a przy tym jasny sygnał, że dla chińskich producentów Unia może stać się atrakcyjnym rynkiem.

Do tej pory działania Nio, czy też jakiegokolwiek innego przedstawiciela chińskiej motoryzacji funkcjonującego na terenie Europy, trudno było traktować w 100 proc. poważnie. Nie chodziło o brak chętnych – w końcu w ciągu ostatnich lat wielu producentów samochodów z Państwa Środka notowało debiuty na rynkach takich jak Norwegia czy Holandia. Prawie zawsze ta obecność ograniczała się jednak do jakiejś niewielkiej centrali zarządzającej sprzedażą i serwisem. Brakowało natomiast  zaplecza produkcyjnego, które gwarantowałoby, że firma „nie zwinie” działalności w trakcie pierwszego kryzysu.

Z tego względu decyzja Nio o zbudowaniu pierwszej fabryki samochodów poza granicami Chin  wydaje się ważnym krokiem, który może sugerować, że Stary Kontynent będzie odgrywał więcej niż tylko symboliczną rolę w strategii producenta. Jest to przy tym inwestycja bardzo ciekawa, bo oprócz produkcji „elektryków” placówka będzie wytwarzała stacje wymiany baterii. Według wstępnych założeń każdego roku fabryka położona w węgierskim Biatorbagy, 20 km od Budapesztu, będzie budowała nawet 240 punktów wymiany.

Tego typu rozwiązanie, będące alternatywą wobec zwyczajnych stacji ładowania, nadal budzi wątpliwości w znakomitej części branży. Nie zniechęca to jednak przedstawicieli Nio, którzy nie tak dawno nawiązali współpracę z Shellem, właśnie z myślą o rozbudowie sieci stacji wymiany baterii zarówno w Europie, jak i Chinach. O przyszłości tego projektu może zadecydować polityka Pekinu – zgodnie z planem rozwoju energetyki stolicy Chin, do 2025 r. na miejscu powstanie 310 stacji wymiany akumulatorów. Jeśli ten „pilotaż” się powiedzie, to niewykluczone, że podobne rozwiązania znajdą sympatyków także w Unii.

Nio rozpoczęło europejską ekspansję od wejścia w ubiegłym roku na rynek norweski. Jeszcze w tym roku marka trafi również do klientów w Niemczech, Holandii, Szwecji i Danii, a do połowy dekady firma chce być obecna na 25 rynkach na całym świecie.

Skontaktuj się z autorem
Redakcja
Linkedin
REKLAMA
Zobacz również
Aktualności
Chiński problem niemieckich producentów
Redakcja
14/10/2024
Aktualności
Używane po włosku: lekcja dla branży
Redakcja
10/10/2024
Aktualności
„Elektryki” pod ścianą
Redakcja
10/10/2024
Miesięcznik Dealer
Jedyne na rynku pismo poświęcone w 100 proc. tematyce zarządzania autoryzowaną stacją dealerską. Od ponad 12 lat inspirujemy właścicieli, menedżerów i szefów poszczególnych działów dealerstw samochodów.