Aktualności

Poskromiciele pustki

Dawny postrach okolicy, który dziś jest zdany na pomoc innych. Starsza niewidoma pani, która ściska w dłoni 50 zł „dla córki na paliwo”, licząc, że ta może ją odwiedzi. Wreszcie, mężczyzna na wózku, który wyjmuje pieniądze z pudełka po herbacie i prosi o kupno zdrapek – z nadzieją, że jego los wreszcie się odmieni.

Z tymi i innymi ludźmi stykają się poprzez swoją pomoc pracownicy firmy Ignaszak Auto Salony. Dealer Volkswagena, Audi i Skody z Kalisza i Konina angażuje się w pomoc lokalnej społeczności na wielu płaszczyznach, przede wszystkim jednak w zakresie akcji humanitarnych oraz sportowej aktywizacji najmłodszych. Firma od trzech lat pomaga kaliskiej fundacji ChOPS (Chrześcijański Ośrodek Pomocy Społecznej), która powstała w 2016 r. Fundacja skupia się w znacznej mierze na pomocy materialnej i mentalnej osobom potrzebującym i samotnym, a także organizuje zbiórki pieniężne na konkretne cele. Dodatkowo stawia na pobudzanie do działania kaliskiej społeczności. – ChOPS zajmuje się głównie osobami starszymi, którym nie do końca powiodło się w życiu. To zwykle ludzie, którzy nie są na tyle sprawni, by samodzielnie funkcjonować – przybliża Konrad Chowański, szef marketingu w grupie Ignaszak, który z ramienia dealera sam wspiera fundację jako wolontariusz.

SAMOTNI W BLOKU Z WIELKIEJ PŁYTY
Choć ChOPS pomaga przez cały rok, to jego działania odbijają się dużym echem zwłaszcza w okresie Wielkanocy i Bożego Narodzenia. – Mamy za sobą śniadanie wielkanocne, a także Wigilię, która ostatnio przyjęła nieco inny charakter niż dotychczas. Do tej pory wolontariusze dostarczali jedzenie do domów, a tym razem była też możliwość wspólnego spotkania w specjalnie przygotowanym na tę okazję obiekcie sportowym. Choć wiadomo, że nie wszyscy mogli skorzystać, dlatego osobom, które nie chodzą czy są wręcz przykute do łóżka, dostarczaliśmy jedzenie osobiście jako wolontariusze – mówi Chowański.

Ignaszak Auto Salony rozwozi posiłki potrzebującym swoimi samochodami. Pomoc, której udziela dealer, jest nie tylko materialna, ale i mentalna. Podczas ostatniej Wigilii pracownicy odwiedzali potrzebujących, przywożąc im jedzenie, co było też okazją do poznania drugiego człowieka. – Pamiętam starszą panią, która wylewnie dziękowała mi i mojej koleżance z pracy, ponieważ byliśmy jej jedynymi gośćmi podczas świąt. Dała nam nawet w podziękowaniu czekolady – przywołuje nasz rozmówca. Innym potrzebującym był niewidomy mężczyzna, który nie chodzi i korzysta z cewnika. – To ciekawy człowiek, z którym świetnie się rozmawia. Przeszliśmy „na ty” i później, już po świętach, co pewien czas go odwiedzałem. Potrzebuje on prostej pomocy, która polega choćby na podaniu jedzenia z lodówki, wstawieniu wody na herbatę czy obraniu pomarańczy – opowiada.

Dealer dostarcza swoimi samochodami obiady osobom starszym i schorowanym

Historie, z którymi, wspierając lokalną fundację, stykają się pracownicy dealera, są więc naznaczone chorobą, ale i samotnością. Potwierdza to przykład niewidomej kobiety, która nie porusza się samodzielnie i korzysta z pomocy opiekunki. Starsza pani ma dzięki temu zawsze gotowy „pulpit zarządzania” w postaci ławy, na której stoją stos kanapek i kubki z herbatą, obok zaś leży telefon komórkowy z manualną klawiaturą, a wszystko dopełnia budzik z radiem, informujący o wybiciu kolejnej godziny, tak by wiedziała, kiedy wziąć leki. W dłoni kobieta ściska zaś często 50 zł. To pieniądze przeznaczone „dla córki na paliwo”, gdyby ta ją odwiedziła. – Poznałem też niewidomego pana, który za młodu był okolicznym fifarafą, lubił wypić i budził postrach. Dziś nosi pampersa i nie jest w stanie samodzielnie przekroczyć progu swojego pokoju. Zdany jest na pomoc innych, choć przed laty był postrzegany jako macho. Kiedy przywieźliśmy mu jedzenie, od razu się na nie rzucił – opisuje Konrad Chowański. Wspomina też samotnego mężczyznę po amputacji nóg, który porusza się na wózku i mieszka na czwartym piętrze w bloku bez windy. Dlatego w zasadzie nie opuszcza domu. – Ten pan, gdy przyjeżdżałem, wyciągał zawsze z pudełka po herbacie pieniądze, żebym następnym razem przywiózł mu zdrapki. Później podekscytowany je drapał, mając nadzieję, że wygra i jego los wreszcie się odmieni. Obiecał, że gdy zgarnie pokaźną kwotę, to się ze mną podzieli – opowiada z uśmiechem.

Firma Ignaszak włączyła się w akcję „Przedszkolak w kasku jest Cool”, której celem było propagowanie bezpiecznej jazdy na rowerze

ZAKTYWIZOWANE DZIECIAKI
Fundacja ChOPS, którą wspiera dealer, działa też na innych polach. Przykładem jest zorganizowana przez fundację i stowarzyszenie Kask jest Cool akcja „Przedszkolak w kasku jest Cool”. Ideą przedsięwzięcia było propagowanie bezpiecznej jazdy na rowerze wśród najmłodszych. Zamysł polegał na zebraniu kasków, a następnie podarowaniu ich przedszkolakom z wybranych placówek w Kaliszu. Kaski były do kupienia w sklepie Decathlon na hasło „kask jest cool” w cenie 30 zł za sztukę. Zachętą do wzięcia udziału w akcji była możliwość wymiany każdego kasku na parę butów rowerowych marki Adidas (o wartości około 300 zł), które fundacja ChOPS otrzymała od sponsora. Dealerstwo Ignaszak Auto Salony włączyło się w pomoc w przedsięwzięciu: kaski można było przynosić do salonu Skody, otrzymując w zamian wspomniane sportowe obuwie. – Wypromowaliśmy akcję i rzeczywiście odzew był bardzo duży – twierdzi Chowański.

Dealerowi bliskie są ponadto indywidualne działania na rzecz najmłodszych. Donata Ignaszak, współzałożycielka firmy Ignaszak Auto Salony, która angażuje się dziś w życie dealerstwa w mniejszym stopniu niż przed laty, postanowiła, że spożytkuje wolny czas na sportową aktywizację dzieci. Tak powstał kaliski dziecięcy klub Children’s Golf Club, który jest odnogą Kaliskiego Klubu Golfowego z 20-letnią tradycją (jego założycielem był m.in. zmarły już mąż Donaty Ignaszak, Janusz). Idea zrodziła się w głowie seniorki firmy, gdy sama cztery lata temu rozpoczęła przygodę z golfem. – Golf, choć wymaga lat ćwiczeń, by móc odpowiednio opanować technikę gry, jest „łagodnym” sportem dla początkujących, poczynając od dzieci, a skończywszy na dorosłych (także tych w starszym wieku) – przekonuje nasza rozmówczyni.

Donata Ignaszak (po prawej), współzałożycielka dealerstwa, aktywizuje
sportowo dzieci w założonym przez siebie klubie golfowym

Seniorka firmy, decydując się na założenie klubu, ogłosiła nabór dla chętnych w wieku 6-16 lat (i od razu zachęciła do gry w golfa czworo swoich wnucząt). 1 kwietnia 2023 r. w Children’s Golf Club rozpoczął się już czwarty sezon golfowy. W ramach działania klubu odbyły się dotychczas turnieje US Kids, Audi Kids i Audi Junior. Były też zawody rodzinne na kaliskim polu golfowym Jantar oraz dwa zgrupowania letnie w Alte Farm Golf koło Ustronia Morskiego (i w tym wypadku nie obyło się bez turniejowej rywalizacji). Donata Ignaszak jest koordynatorem klubu, pracującym non-profit, a także częściowo jego sponsorem (fundującym dzieciom m.in. słodycze, napoje i puchary).

Dealer jest więc w swoich działaniach pomocowych i aktywizacyjnych dość wszechstronny, pokazując, że nawet niewielki gest w stronę drugiego człowieka – a przede wszystkim jego dostrzeżenie – ma ogromne znaczenie.

Skontaktuj się z autorem
Piotr Burakowski
REKLAMA
Zobacz również
Aktualności
Wynajem długoterminowy ze wzrostem w I kw.
Redakcja
25/4/2024
Aktualności
Nowy format Renault
Redakcja
24/4/2024
Aktualności
Rynek „elektryków” – mniej Europy, więcej Chin
Redakcja
23/4/2024
Miesięcznik Dealer
Jedyne na rynku pismo poświęcone w 100 proc. tematyce zarządzania autoryzowaną stacją dealerską. Od ponad 12 lat inspirujemy właścicieli, menedżerów i szefów poszczególnych działów dealerstw samochodów.