Aktualności

Powrót wzrostów

W maju w Polsce zarejestrowano 44 115 nowych aut osobowych oraz dostawczych o DMC do 3,5 tony, czyli o 7,08 proc. więcej niż w analogicznym okresie ub.r. Od początku roku sprzedaż samochodów urosła o 11,94 proc. – wynika z danych CEPiK-u.

Kwiecień przerwał trwającą kilka miesięcy serię wzrostów. Jak się okazuje – tylko na moment. W maju branża ponownie zanotowała wynik nad kreską, a rezultat na plusie uzyskały zarówno pojazdy osobowe (38 575 szt.; +7,46 proc.), jak i dostawcze (5 540 szt.; +4,49 proc.). Chociaż wysokie ceny nadal doskwierają klientom i mogą negatywnie wpłynąć na wolumeny sprzedaży w nadchodzących miesiącach, na razie swoje robi poprawiająca się dostępność oraz realizacje zaległych zamówień. Większą aktywność przejawiają również przedsiębiorcy – jak podaje Samar, udział klientów firmowych w maju był najwyższy od dwóch lat, sięgając niemal trzech czwartych wszystkich transakcji.

Liderem sprzedaży w okresie styczeń-maj pozostała Toyota z imponującym wolumenem rzędu 37,5 tys. zarejestrowanych aut (+21,3 proc.). Chociaż pozycja producenta nie jest w żaden sposób zagrożona, ostatnie miesiące mogą wskazywać na pewną zadyszkę – w samym tylko maju liczba aut japońskiej marki, które trafiły na rynek, spadła o 9,21 proc. O ile w przypadku Toyoty trudniejszy moment nie ma większego wpływu na roczny wynik, o tyle tego samego nie można powiedzieć w przypadku kilku innych marek z TOP10.

Mowa przede wszystkim o trzeciej w zestawieniu Kii i szóstym Hyundaiu, które na razie nie potrafią obronić rezultatów z zeszłego roku. Z tej dwójki lepiej radzi sobie Kia (15,1 tys.; -2,1 proc.), która w najbliższym czasie będzie zapewne walczyła z Volkswagenem (14,5 tys.; +21,8 proc.) o utrzymanie lokaty na podium. Po latach niedoborów niemiecki koncern zaczął odrabiać straty, czego wynikiem są duże wzrosty w większości marek należących do grupy. Potężne odbicie zaliczyła Skoda, która w 2023 r. zwiększyła sprzedaż niemal o połowę (21,3 tys.; +47,3 proc.). Świetnie radzi sobie Audi (10,4 tys.; +36,4 proc.), nr 5 na liście, a do tego tegoroczny lider polskiego segmentu premium.

Producent z Ingolstadt sprzedaje rekordowe ilości aut, a jakby tego było mało, może liczyć na słabość najważniejszych konkurentów – BMW (9,6 tys.; -4,6 proc.) oraz Mercedesa (7,4 tys.; -19,44 proc.), od którego w całym 2023 r. gorszy wynik w czołowej dwudziestce zanotował tylko Ford (5,7 tys.; -33,7 proc.). O tym, że marka znalazła się na zakręcie najlepiej świadczy chyba fakt, że na tę chwilę strata Mercedesa do Audi jest większa niż… przewaga nad kolejnymi w tej kategorii Volvo (5,7 tys.; +8,3 proc.) i Lexusem (4,6 tys.; +159,6 proc.).

Ten ostatni ma zresztą największy wzrost w TOP20. Pod tym względem zbliżoną wartość uzyskały jedynie Cupra (3,2 tys.; +133,3 proc.), która w ogólnym rankingu jest już 17., a także Suzuki (3,1 tys.; 106,8 proc.), odrabiające straty po bardzo słabym 2022 r.

Po drugiej stronie (uwzględniając wszystkich producentów), oprócz wspomnianego już Forda, znalazły się Honda (962 szt.; -34,4 proc.) i Jaguar (186 szt.; -35,9 proc.), ale, jak podaje PZPM, największe spadki zanotował chiński Seres (-89,5 proc.). W analogicznym okresie ub.r. auta marki trafiły do 38 klientów, w tym – jedynie do czterech. Lepiej, chociaż nadal mówimy tu o śladowych ilościach, radzili sobie pozostali chińscy producenci. W pierwszym roku swojej obecności Maxus sprzedał 21 aut (cały czas mówimy wyłącznie o osobówkach), zaś Skywell – 24.

Skontaktuj się z autorem
Redakcja
Linkedin
REKLAMA
Zobacz również
Aktualności
Nowy format Renault
Redakcja
24/4/2024
Aktualności
Rynek „elektryków” – mniej Europy, więcej Chin
Redakcja
23/4/2024
Aktualności
Toyota ze wzrostem w I kw.
Redakcja
19/4/2024
Miesięcznik Dealer
Jedyne na rynku pismo poświęcone w 100 proc. tematyce zarządzania autoryzowaną stacją dealerską. Od ponad 12 lat inspirujemy właścicieli, menedżerów i szefów poszczególnych działów dealerstw samochodów.