Aktualności

Stabilny jak polskie sieci

Epidemia koronawirusa nie spowodowała większych zmian w sieciach dealerskich w naszym kraju. Z najnowszych danych wynika, że utrzymało się większość ubiegłorocznych trendów, choć w kilku ważnych markach nie zabrakło przetasowań.

Gdyby spojrzeć jedynie na dwie liczby: tę dotyczącą łącznej liczby salonów w naszym kraju i tę określającą liczbę autoryzowanych serwisów, można by odnieść wrażenie, że przez ostatnie 12 miesięcy na polskiej mapie dealerskiej nie doszło prawie do żadnych zmian. A już na pewno, że rynek nie musiał mierzyć się z pandemią. Łączna liczba placówek, w których prowadzona jest sprzedaż nowych samochodów, wyniosła 1349, czyli o… jeden więcej niż w roku ubiegłym. Z kolei liczba autoryzowanych serwisów nie zmieniła się choćby o jotę – jest ich nadal 289.

Większe zmiany widać, gdy poszczególne liczby przeanalizuje się bardziej szczegółowo. Przez ostatni rok zniknęło 14 proc. lokalizacji, w których prowadzona jest wyłącznie sprzedaż (obecnie działa ich 25, wobec 29 na początku 2020 r.). Trudno się jednak dziwić – część z nich funkcjonowała w galeriach handlowych, a ich działalność – w przeciwieństwie do tradycyjnych dealerstw – była ograniczana w ramach lockdownów. Na identyczną jak przed rokiem liczbę ASO (miejsca, w których prowadzony jest serwis danej marki, ale bez sprzedaży samochodów) składają się 231 serwisy marek popularnych (+3 w porównaniu z rokiem 2020) i 58 serwisów marek premium (-3). Nie oznacza to, że część dealerów rezygnuje ze współpracy z markami z wyższej półki – w większości przypadków zmiany polegały na tym, że w miejscu, w którym jeszcze przed rokiem prowadzono wyłącznie obsługę posprzedażną, aktualnie funkcjonuje również sprzedaż samochodów. Sama liczba salonów brandów premium (czyli miejsc, gdzie prowadzona jest wyłącznie sprzedaż lub sprzedaż i serwis) wzrosła bowiem z 251 do 260.

Więcej BMW i AUDI

Spośród marek premium w największym stopniu odmieniona została sieć BMW. Dealerzy niemieckiego brandu otworzyli m.in. dwa całkiem nowe obiekty. Mowa o kolejnej szczecińskiej inwestycji spółki Bońkowscy oraz drugim salonie Premium Arena w Łodzi. Oprócz tego w olsztyńskim obiekcie Grupy Zdunek prowadzona jest nie tylko – jak w ubiegłym roku – sprzedaż samochodów używanych oraz obsługa posprzedażna, ale również sprzedaż samochodów nowych. Pełną autoryzację uzyskał również obiekt Dynamic Motors w Płocku. Poszerzenie sieci sprzedaży aż o cztery lokalizacje (przy jednoczesnym spadku sprzedaży o 12 proc.) nie pozostało oczywiście bez wpływu na średnią sprzedaż na punkt. Statystyczny salon BMW w ubiegłym roku sprzedał 508 samochodów, podczas gdy w 2019 r. – blisko 650.

Rozrosła się również sieć innej niemieckiej marki premium – Audi. Skala wzrostu liczby punktów była tu jednak nieco mniejsza. W ubiegłym roku możliwość zakupu nowego Audi bez konieczności wyjazdu poza granice miasta zyskali mieszkańcy Kielc i Płocka. Za pierwszy obiekt odpowiada spółka Autorud Stalowa Wola, drugi – firma Fortis Auto. Co ciekawe, nawet poszerzenie sieci sprzedaży nie spowodowało spadku średniej sprzedaży na punkt, ponieważ Audi – jako jedna z nielicznych marek na rynku – mogła w ubiegłym roku pochwalić się, wynoszącym około 13 proc., wzrostem sprzedaży. W rezultacie statystyczny polski salon tej marki sprzedał w ubiegłym roku 459 samochodów (w porównaniu z 444 szt. w roku 2019).

Kosmetyczne zmiany zaszły w sieciach innych popularnych brandów z wyższej półki. Mercedes, za sprawą spółki Nobile Motors, wzbogacił się o nowy punkt z pełną autoryzacją w Kielcach (wcześniej funkcjonował tam jedynie autoryzowany serwis firmy Rita Motors). Wzmocniona została również sieć serwisowa niemieckiej marki, ponieważ spółka EWT Automotive Polska – do tej pory współpracująca z Mercedesem głównie w obszarze sprzedaży i serwisu samochodów ciężarowych oraz dostawczych – otworzyła pierwszy serwis „osobówek”, który jest zlokalizowany w podwarszawskim Ożarowie Mazowieckim. Volvo kontynuuje z kolei rozwój sieci poprzez showroomy – takie punkty powstały w Gorzowie Wlkp. (spółka Auto Bruno) i Poznaniu (Firma Karlik). Z kolei Lexus wzmocnił swoją reprezentację w dwóch ważnych aglomeracjach: warszawskiej i krakowskiej. W południowo- -wschodniej części stolicy dealerstwo japońskiej marki otworzyła Toyota Radość, a na terenie Krakowa – Grupa Romanowski. Zmiany we wszystkich trzech sieciach przyczyniły się do tego, że w ubiegłym roku ze statystycznego salonu tych marek wyjeżdżało nieco mniej samochodów niż w 2019 r., ale we wszystkich przypadkach skala spadku nie przekroczyła jednak 10 proc.

Ciekawie w wolumenowych

Choć stan posiadania marek popularnych co do zasady minimalnie się zmniejszył (sprzedaż prowadzona jest w 1089 punktach wobec 1097 przed rokiem), były brandy, które uzupełniły swoje sieci dystrybucji. Najlepszym tego przykładem są dwaj ostatni liderzy polskiego rynku – Toyota (aktualnie przewodzi rankingowi sprzedaży) i Skoda (którą po wielu latach triumfów wyprzedziła w minionym roku właśnie japońska marka). Już w 2019 r. Toyota rozwijała swoją sieć w mniejszych miejscowościach – otwarto wówczas punkty w Białej Podlaskiej, Jaśle i Suwałkach. W ostatnich 12 miesiącach autoryzowane salony rynkowego lidera pojawiły się z kolei w Grudziądzu, Nowogardzie (powrót na dealerską mapę) i Krakowie (wspomniany już, okazały kompleks dealerski Grupy Romanowski, w którym znalazł się również Lexus). Importer rozwijał również sieć sprzedaży samochodów dostawczych Toyota Professional.

Reprezentację w kraju wzmocniła też przywołana Skoda. Z danych ze strony importera wynika, że w kilku lokalizacjach, w których jeszcze do niedawna świadczono jedynie usługi posprzedażne, teraz można też kupić nowy samochód. Większość z nich to niewielkie miejscowości. Po nową Skodę bez konieczności dłuższych wyjazdów mogą się teraz wybrać mieszkańcy Białej Podlaskiej, Brodnicy i Bukowiny Tatrzańskiej. Łatwiej będzie też mieszkańcom południowej części Warszawy, ponieważ sprzedaż samochodów ponownie odbywa się w punkcie zlokalizowanym przy ul. Gruchacza, którym w przeszłości zawiadywał Pol-Mot Auto, a dziś Grupa Auto Wimar. Oprócz tego wzmocniła się sieć serwisowa Skody – nowe ASO otworzyły firmy Auto Miras i Bohemia Motors (obie w Gdańsku) oraz Biacomex (Białystok). Na usługach posprzedażnych w większym stopniu skupiają się również firmy, które jeszcze do niedawna współpracowały ze Skodą także w obszarze sprzedaży. Chodzi o spółkę Pehamot ze Szczecina oraz firmę Konarzewski z Bydgoszczy

Dużo spokojniej było w sieci Volkswagena. Poza zmianami właścicielskimi (głównie spowodowanymi powstaniem Grupy Cichy-Zasada) odnotować można jedynie nowe ASO wspomnianej już firmy Auto Miras, która jeszcze przed rokiem posiadała – jeśli chodzi o rynek autoryzowany – jedynie serwis SEAT-a. Nadal to jednak te trzy marki – Toyota, Skoda i Volkswagen – mogą pochwalić się najwyższą na rynku średnią sprzedażą na punkt. Uwzględniając wyniki rejestracji za 2020 r., były to – kolejno – 889, 671 i 564 auta. Warto odnotować, że w najnowszym zestawieniu we wszystkich markach dane te uwzględniają jedynie sprzedaż samochodów osobowych. Zmiana ta, w porównaniu z opracowaniami za poprzednie lata, wynika z postępującej profesjonalizacji sprzedaży i obsługi samochodów dostawczych – i tworzenia osobnych, wyspecjalizowanych sieci dystrybucji dla tej grupy aut.

Warto jednak odnotować utrzymujący się od ubiegłego roku trend w postaci spadku liczby samochodów sprzedawanych przez statystyczny salon. Z powodu słabszej koniunktury rynkowej było to zresztą nieuniknione. Na koniec 2019 r. z jednomarkowego salonu w Polsce wyjeżdżało średnio 410 samochodów. Gdy przeanalizujemy wyniki za rok ubiegły, okaże się, że statystyczny salon może pochwalić się sprzedażą na poziomie 316 aut, co oznacza 23-proc. spadek.

Wśród marek, które zanotowały największy regres pod tym względem, trzeba wymienić m.in. Mazdę (spadek o 68 proc. – z 490 do 155 samochodów) i Opla (spadek o 51 proc. – z 407 do 199 aut). Warto jednak zwrócić uwagę, że w przypadku marki o niemieckich korzeniach skala spadku sprzedaży mogła być jeszcze większa, ale Opel znacząco okroił swoją sieć sprzedaży. Aktualnie funkcjonuje w niej 75 salonów w porównaniu z 83 przed rokiem. Listę punktów sprzedaży uzupełniły co prawda: Grupa Gezet (Szczecin), Jaszpol (Łódź) i Folwark Samochodowy (Kielce), ale jednocześnie nowego Opla nie można kupić już w salonach prowadzonych przez firmy: Autorud Stalowa Wola (Kielce), Auto Watkem (Rzeszów), Auto Żoliborz (Ząbki k/Warszawy), Centrum TMT (Świdnica), Kozłowski (Szczecin i Nowogard), MM Cars (Lubin), Polaczek (Częstochowa), Trako (Zduńska Wola) i Trax (Bełchatów i Łódź).

Tam jednak liczba punktów sprzedaży pozostała na niezmienionym poziomie (51). Po nowy samochód francuskiej marki dalej będą mieli teraz klienci z Mińska Mazowieckiego (firma Janczak prowadzi obecnie jedynie ASO) czy Włocławka. W Kielcach salon Rita Motors zastąpił punkt prowadzony przez Folwark Samochodowy. Spółka Car Club sprawiła, że Peugeot wrócił na mapę dealerską Częstochowy, a za sprawą Grupy Zdunek poprawiła się wygoda – zainteresowanych zakupem francuskiej marki – mieszkańców Trójmiasta, bo dealer otworzył salon przy al. Grunwaldzkiej w Gdańsku.

Bardziej skonsolidowani

W ostatnich 12 miesiącach znacznie więcej było też sieci, które się konsolidowały niż na odwrót – wskaźnik konsolidacji spadł zaledwie w 5 brandach, wzrósł w aż 16. Zjawisko to dotyczyło w niemal równym stopniu marek premium i wolumenowych. Wśród liderów pod tym względem znajdują się m.in. Mercedes, Audi, BMW, Toyota czy Nissan. Choć akurat w przypadku tej ostatniej marki wskaźnik konsolidacji nieco się obniżył – za sprawą świeżej krwi, czyli nowych salonów firm: RTS (salon w Elblągu), Ster (Radom) czy Wikar (Nowy Sącz).

Niemniej jednak – co zostało zauważone już na wstępie – salony w zdecydowanej większości przetrwały 12 ostatnich miesięcy, z których większość przypadła przecież na epidemię koronawirusa. Dealerów, którzy prowadzą sprzedaż samochodów poszczególnych marek, jest obecnie 969. To o 2,1 proc. mniej niż przed rokiem, choć trzeba też zauważyć, że niektóre firmy – ze względu na ich wielomarkowy charakter – zostały ujęte w zestawieniu więcej niż raz. Ale biorąc pod uwagę wyniki rejestracji za kwiecień czy maj ubiegłego roku, ten niewielki spadek należy chyba rozpatrywać w kategorii sukcesu. Warto też trzymać kciuki, by poważniejszych skutków pandemii nie ujawniły dane, które zostaną opublikowane na początku roku przyszłego.

Pełne zestawienie danych dotyczących polskiej sieci dealerskiej AD 2021 opublikowaliśmy w miesięczniku „Dealer” (nr 1-2 2021), w wersji drukowanej oraz mobilnej. Zachęcamy do korzystania z naszej aplikacji na telefon i tablet – link do pobrania znajdziecie tutaj.

Skontaktuj się z autorem
Michał Borkowski
Linkedin
dziennikarz miesięcznika "Dealer"
REKLAMA
Zobacz również
Aktualności
Fisker wypada z gry
Redakcja
29/3/2024
Aktualności
Grupa PTH importerem kolejnej chińskiej marki. „Wskrzeszenie dawnego segmentu”
Redakcja
27/3/2024
Aktualności
Podzielić się sukcesem
Redakcja
27/3/2024
Miesięcznik Dealer
Jedyne na rynku pismo poświęcone w 100 proc. tematyce zarządzania autoryzowaną stacją dealerską. Od ponad 12 lat inspirujemy właścicieli, menedżerów i szefów poszczególnych działów dealerstw samochodów.