W październiku 2016 r. nad Wisłą założono spółkę Electromobility Poland, odpowiedzialną za stworzenie polskiego auta elektrycznego. Oficjalna prezentacja Izery odbyła się niemal cztery lata później, zaś produkcję pojazdu zapowiedziano pierwotnie na lata 2022-2023.
Mniej więcej w tym samym czasie o projekcie niezwykle podobnym zaczęli myśleć Turcy. Prezydent Recep Tayyip Erdogan przychylił się do idei stworzenia narodowego producenta samochodów, a w listopadzie 2017 r. ogłoszono plany wprowadzenia na rynek marki Togg. Nowy projekt powstawał w ramach współpracy sześciu tureckich podmiotów, na czele z rodzimym producentem pojazdów użytkowych i specjalnych – firmą BMC – oraz koncernem telekomunikacyjnym Turkcell. Także i tu premierę wyznaczono na rok 2022.
Na tym podobieństwa jednak się kończą, bo chociaż Turcy nie dotrzymali pierwotnego terminu – zakłady produkcyjne otwarto w październiku 2022 r., a oficjalną nazwę premierowego modelu – SUV-a Togg T10X – wraz ze specyfikacją techniczną, poznaliśmy dopiero w marcu ubiegłego roku, to tamtejszy rząd ostatecznie postawił na swoim.
Nie będziemy rozpisywać się na temat rzeczywistej konkurencyjności nowego auta ani okoliczności jego premiery (zrealizowanej na kilka miesięcy przed wyborami prezydenckimi), ale przynajmniej pod kątem wolumenowym, projekt okazał się ogromnym sukcesem. W debiutanckim roku (dane nie obejmują grudnia 2023 r.) na tureckie drogi wyjechało 13,6 tys. szt. elektrycznego modelu, co zagwarantowało firmie 19 pozycję na liście najpopularniejszych marek. Jeszcze lepiej prezentuje się wynik listopadowy, kiedy Togg znalazł się nawet w czołowej dziesiątce tureckiego rynku ze sprzedażą na poziomie 4,4 tys. aut i udziałem w rynku sięgającym 4 proc., zostawiając w tyle m.in. Skodę, Mercedesa, Dacię czy BMW, ale także bardziej egzotyczną konkurencję – Teslę oraz MG (przy czym należy zaznaczyć, że brytyjsko-chiński producent funkcjonuje na tamtejszym rynku od ponad roku, zaś wyniki Tesli są liczone od 2023).
W 2024 r. portfolio modelowe Togga uzupełni model T10F, ale być może najważniejszą informacją ze strony producenta jest gotowość wyjścia poza macierzysty rynek. Pierwszym celem marki będzie rynek niemiecki – tamtejszy debiut zaplanowano na końcówkę roku – ale przedstawiciele firmy nie ukrywają, że na tym się nie skończy. Na celowniku producenta w dalszej kolejności znajdują się inne kraje Europy Zachodniej – Francja, Holandia, Szwecja czy Włochy. Do 2032 r. Togg chce wyprodukować milion aut; cel trudny do zrealizowania, ale technicznie możliwy, bo w ciągu następnych pięciu lat moce produkcyjne nowej fabryki mają wzrosnąć do 175 tys. pojazdów rocznie.
Nie mając przed sobą wyników finansowych, nie możemy stwierdzić, w jakim stopniu projekt narodowego auta elektrycznego broni się pod względem rentowności, ale Turcy udowodnili, że tego typu inicjatywa nie jest z góry skazana na niepowodzenie. Jak widać, można.