Komentarz

Dziennik z czasów zarazy

Niemal dzień po dniu o tym, co w ostatnich tygodniach działo się w Opel Jastrzębski.

9 marca. Powitanie przed szkoleniem z nowych modeli – Corsy-e i Grandlanda Plug-In. Żartujemy, witamy się łokciami, „żółwikami”, ale też podajemy ręce. Poznajemy nowego szefa grupy PSA, Roberta Matteuciego. Sytuacja jest niepewna, ale próbujemy skupić się na zadaniu: opis produktu, jazdy testowe, funkcjonalności nowych modeli, porównanie do konkurencji.

10 marca. Kolejne etapy szkolenia i spotkanie Rady Franchise. Odwołujemy dni otwarte Corsy-e i Grandlanda Plug-In. Wszystkim udziela się niepokój.

11 marca. Przychodzi kadrowa. Mówi, że wysłała do ZUS deklarację zerową – mamy przesunięcie w płatności ZUS o miesiąc bez dodatkowych kosztów i kilkadziesiąt tysięcy kosztów mniej w tym roku. W dobrym momencie nauka nie poszła w las. Jestem z niej dumna. Jeden z handlowców wrócił wczoraj ze Słowacji. Nie wiemy, czy pozwolić mu wejść do firmy. Wysyłamy do pracowników pierwszą wiadomość o sposobach zachowania bezpieczeństwa, jak witać się z klientami.

13 marca. Pierwszy klient, który ma do nas pretensję, że chcemy przełożyć jego wizytę, bo wrócił niedawno z zagranicy. „Jego samochód nie jest chory”, a on czuje się dobrze. Klienci do salonu nie przychodzą, ale mamy leady sprzedażowe. Wydajemy też samochody zamówione wcześniej, na razie nikt nie rezygnuje.

16 marca. Fabryki grupy PSA zostają zatrzymane na minimum 2 tygodnie. Zaczynamy wyścig z czasem. Co się wyprodukowało, co jeszcze przyjedzie, czy dojedzie na czas, co musimy przesunąć i powołać się na siłę wyższą. Płyn do dezynfekcji nie dojechał. Mamy śladowe zapasy. Wczoraj znalazłam przepis na płyn domowej roboty. Pojechałam do Polmosu po spirytus, po południu miałam już gotowy płyn – 4 litry.

18 marca. Pierwszy klient wycofał się z zakupu samochodu. Ozonujemy auta i promujemy samochody używane. Cały czas pokazujemy bezpośrednie dane kontaktowe do handlowców. Proces sprzedaży może odbywać się zdalnie.

22 marca. Decydujemy się na montaż osłon z plexi, zabezpieczających naszych doradców serwisowych i sprzedawców części zamiennych. Tam dzieje się najwięcej. W sobotę trafiła się nam kaszląca klientka. Doradca był przerażony.

24 marca. Średni spadek sprzedaży u dealerów Opla to 60 proc. My mamy już pewność wykonania planu. Chociaż trochę szczęścia w tym chaosie. Już wiem, że będziemy mieli stabilną płynność, klienci odbierają samochody. Możemy pracować dalej. Moi ludzie działają na pełnych obrotach. Walczą o siebie i o firmę. Obroty nie spadają w stosunku do lutego.

26 marca. Wczoraj wysłałam e-mail do dealerów z innych krajów. Żadnej odpowiedzi. Wszyscy zajęli się sobą. Dzisiaj rano wysłałam jeszcze jeden list, tym razem do pojedynczego dealera, szefa EURODA, naszego dealerskiego stowarzyszenia. Dopiero on podzielił się ze mną wiadomościami z Austrii. Chciałam dowiedzieć się, na jakie ułatwienia mogą liczyć dealerzy z innych krajów. Kraje, w których zamknięto salony, otrzymują inne warunki niż my.

30 marca. Kupiliśmy kwiaty. Stwierdziliśmy, że musimy zacząć wspierać inne firmy. To, że my musimy sobie poradzić, to jedno, ale zaczęliśmy dostrzegać, co dzieje się u innych. Dowiedziałam się, że kwiaciarze będą wyrzucać tulipany. Postanowiliśmy kupić kwiaty do naszej poczekalni. Znalazłam dostawcę spod Siedlec i zamówiłam partię. Cholera jasna, przecież jest wiosna!

1 kwietnia. Prima aprilis. Znajomy dealer napisał mi na Messengerze, że Opel chce oddać mu moich klientów. Dopiero po chwili, kiedy zauważył, że długo nie odpisuję – napisał, że żartuje. Pierwsza pracownica trafia do izolatki. Miała kontakt z osobą, która miała kontakt z zarażonym. Okazuje się, że zasiłek chorobowy za pracownika pozostającego w izolacji płaci pracodawca. Zgłosiliśmy to do Lewiatana. Już wiemy, że nie podlegamy pod rządową tarczę antykryzysową – nasze obroty spadły tylko o 6 proc. W kwietniu na pewno będzie gorzej.

8 kwietnia. Wprowadzamy pracę w salonie w trybie zmianowym. Pracownicy zostali podzieleni na dwie grupy, które co tydzień się zmieniają.

10 kwietnia. W ostatnim tygodniu przygotowaliśmy 12 ofert. To klienci, którzy już u nas kupowali, firmy z branży spożywczej, które potrzebują aut do rozwożenia zakupów robionych online, sklepy na kółkach… Głównie samochody dostawcze.

16 kwietnia. Każdy klient, po wykonaniu u nas usługi serwisowej, dostanie bezpłatnie maseczkę. Nie mam problemu z zarządzaniem firmą z domu. Przygotowaliśmy się do pracy zdalnej już 5 lat temu i to dziś procentuje. Jedyne, co musieliśmy zrobić, to dokupić jednego laptopa. Te stanowiska, które mogą pracować z domu, są do tego przystosowane. Co będzie dalej? Nie wiem.


Skontaktuj się z autorem
Magdalena Jastrzębska
prezes firmy Opel Jastrzębski
REKLAMA
Zobacz również
Komentarz
Sprzedaż idzie w górę
Redakcja
27/3/2024
Komentarz
Trudny żywot używanych „elektryków”
Redakcja
4/3/2024
Komentarz
Stopy procentowe? W dół w drugim półroczu
Redakcja
26/2/2024
Miesięcznik Dealer
Jedyne na rynku pismo poświęcone w 100 proc. tematyce zarządzania autoryzowaną stacją dealerską. Od ponad 12 lat inspirujemy właścicieli, menedżerów i szefów poszczególnych działów dealerstw samochodów.