W ubiegłym miesiącu producenci wyeksportowali z Chin samochody elektryczne o wartości 3,2 mld dol., czyli aż o 165 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2021 r., a także – jak wynika z danych krajowego organu celnego – najwięcej w ciągu jednego miesiąca w historii. Największymi importerami były kraje europejskie, takie jak Belgia i Wielka Brytania, które odpowiedziały za prawie 70 proc. dostaw. Już drugi miesiąc z rzędu na ponad połowę chińskiego eksportu pojazdów złożyły się „elektryki” (mające wartość ponad 6 mld dol.); Chiny to lider przywozu aut elektrycznych i hybrydowych.
Automotive News zwraca uwagę, że producenci, jak choćby Volkswagen i BMW, stawiają na produkcję części oraz samochodów w Chinach z uwagi na ograniczone możliwości produkcyjne na krajowych rynkach. Serwis przypomina ponadto, że SAIC Motor Corp., chiński właściciel brytyjskiej marki MG Motors, zwiększył swoją sieć dystrybucji, by sprzedawać w Europie importowane pojazdy elektryczne. Tesla zaś sprowadziła w listopadzie z Chin ponad 37 tys. aut.
Europa sprowadza dziś również z Chin więcej komponentów i podzespołów samochodowych. W trzecim kwartale br. ich eksport z Państwa Środka wzrósł o 49 proc. CLEPA (Europejskie Stowarzyszenie Producentów Części Samochodowych) podaje, że powyższe dane nie uwzględniają ogniw akumulatorowych i materiałów przetworzonych, dlatego podany wzrost jest prawdopodobnie niedoszacowany.
redakcja@miesiecznikdealer.pl
