Na „przekazanie pałeczki” prawdopodobnie nie będziemy musieli czekać zbyt długo. Do szybkiej zamiany miejscami wystarczyłoby zapewne utrzymanie dynamiki wzrostu z 2022 r. Podczas gdy CUPRA imponowała szybkością rozwoju, rejestrując przed rokiem 152 tys. nowych samochodów – o 92,7 proc. więcej niż w 2021 r., SEAT zmagał się z problemami związanymi z brakiem części. W efekcie hiszpański producent podsumował rok skromnym (jak na swoje możliwości) wynikiem na poziomie 232,7 tys. aut, co przełożyło się na spadek wolumenu rzędu 40,5 proc.
Jeszcze lepiej – z perspektywy CUPRY – przedstawiała się sytuacja pod kątem modelowym. Popularny Formentor okazał się najchętniej kupowanym samochodem z oferty SEAT S.A., wyprzedzając „konkurencyjne auta”: Aronę (71 tys. szt.) oraz Ibizę (51 tys.). Łącznie na drogi wyjechało 97,6 tys. egzemplarzy kompaktowego SUV-a.
Skokowo wręcz rosnąca sprzedaż CUPRY to jednak wynik nie tylko dużego zainteresowania marką, ale też firmowej strategii, która traktuje nowy brand priorytetowo. „W obliczu nieustających problemów związanych z brakiem półprzewodników i innych części samochodowych podjęliśmy strategiczną decyzję o nadaniu priorytetu produkcji modeli CUPRY. Oczywiście wpłynęło to na liczbę dostarczonych przez nas pojazdów SEAT-a, było jednak niezbędne do zapewnienia długoterminowej stabilności całej firmie SEAT S.A.” – poinformował Wayne Griffiths, dyrektor generalny marek SEAT i CUPRA.
Z wypowiedzi producenta wynika, że koncepcja strategicznej wyższości CUPRY będzie obowiązywała również w nadchodzącym okresie. To zresztą jeden z dwóch podstawowych celów firmy – tym drugim jest rozwój elektromobilności w ramach obu marek.
Fot. seatmedia.pl