Trudne warunki odbiły się na wynikach największych rynków UE, spośród których tylko Niemcy odnotowały wzrost (2 651 357 szt., +1,1 proc.), podczas gdy Włochy miały największy procentowy spadek (1 316 702 szt., -9,7 proc.), a po nich były kolejno – druga po Niemczech pod kątem wolumenu – Francja (1 529 035 szt., -7,8 proc.) oraz Hiszpania (813 396 szt., -5,4 proc.). Polska, przy liczbie 419 749 zarejestrowanych samochodów i 6-proc. spadku, znalazła się, podobnie jak przed rokiem, na piątym miejscu. Pierwszą unijną dziesiątkę zamykają Belgia (366 303 szt., -4.4), Holandia (312 129 szt., -3,2 proc.), Szwecja (288 087 szt., -4,3), Austria (215 050 szt., -10,3 proc.) i Czechy (192 087 szt., -7,1 proc.).
Jak wyglądają wyniki poszczególnych koncernów? Najlepiej w UE poradziła sobie Grupa Volkswagen (2 321 030 szt., -5,2 proc.), a jej najpopularniejsze marki to VW (1019 352 szt., -6,7 proc.), Audi (475 801 szt., +5.3 proc.), Škoda (461 925 szt., -8,4 proc.), Seat/Cupra (297 886 szt., -12 proc.) i Porsche (62 218 szt., +7 proc.). Pozostałe brandy niemieckiego producenta sprzedały się w łącznej liczbie 3 848 szt. (włącznie z Bentleyem i Lamborghini), co zaowocowało 21-proc. wzrostem.
Gorzej wypadł tymczasem Stellantis (1 823 725 szt., -14,1). Najchętniej wybierane marki koncernu to Peugeot (556 591 szt., -14,3 proc.), Fiat/ Abarth (367 079 szt., -17,6 proc.), Citroën (340 962 szt., -16.6 proc.), Opel/Vauxhall (338,101 szt., -12,8 proc.), Jeep (98 356 szt., 18,5 proc.,), DS (45 582 szt., +15,1 proc.), Lancia/Chrysler (41 077 szt., -6,2 proc.) i Alfa Romeo (29 870 szt., +27, 2 proc.). Inne marki (w tym Dodge, Maserati i RAM) miały 52,6-proc. wzrost (6 107 szt.).
Trzecie miejsce, z wynikiem 984 558 rejestracji, przypadło koncernowi Renault Group, który osiągnął mniejszy procentowy spadek niż dwaj poprzednicy (-4,3 proc.). Co więcej, aż dwie marki francuskiego producenta znalazły się na plusie: Dacia (440 193 szt., +13,8 proc.) oraz Alpine (2 872 szt., +34 proc.). Najlepiej sprzedawało się jednak rzecz jasna Renault (541 493 szt.), odnotowując przy tym -15,2 proc. spadek. Koncern i tak poradził sobie wyjątkowo dobrze, zwłaszcza że pod koniec marca zawiesił on swoją działalność w Rosji, która była jego drugim największym rynkiem zbytu, a już kilka miesięcy później francuska firma została znacjonalizowana.
Czwarta pozycja przypadła Hyundai Group (849,580 szt., +2,6 proc.), z 429 483 rejestracjami Kii (+7,3 proc.) oraz 420 097 Hyundaia (-1,9 proc.). Na piątej lokacie znalazła się zaś Toyota Group (662 280, +7,7 proc.), z wynikami 635 533 rejestracji Toyoty (+8,9 proc.) i 26 747 Lexusa (-15,7 proc.). Spadek odnotowało tymczasem BMW Group (624 940 szt., -5,1 proc.), którego obie marki – BMW i Mini – miały odpowiednio wyniki 503 781 szt. (-5,7 proc.) oraz 121 159 szt. (-2,8 proc.). Minimalny wzrost wypracował za to Mercedes-Benz (549 023 szt., +0 01 proc.): Mercedes został zarejestrowany w liczbie 529 222 szt. (+2,7), ale aż 41,2-proc. spadek dotknął Smarta (19 801 vs 33 703 w 2021 r.).
Jako kolejni producenci w zestawieniu pojawiają się Ford (380 380 szt., -2,3 proc.), Volvo (191 445 szt., -9,7 proc.), Nissan (155 012 szt., -10,2 proc.), Mazda (108 213 szt., -11,2 proc.), Jaguar Land Rover Group (58 492 szt., -16,1 proc.) – Land Rover osiągnął wynik 46 540 szt. (-10,8 proc.), a Jaguar 11 952 szt. (-31,8 proc.). Następnie mamy Mitsubishi (54 057 szt., -14,4 proc.), Hondę (39 923 szt., +4,4 proc.) i, będącą jeszcze do niedawna częścią Renault Group, Ładę (738 szt.).
Cała branża stoi przed nie lada wyzwaniami na bieżący rok, a polska motoryzacja, przy wysokiej inflacji i spadającym popycie na samochody (spowodowanym m.in. drogim finansowaniem), ma przed sobą wyjątkowo trudny okres, który stawia pod dużym znakiem zapytania rezultaty w 2023 r. Ale na razie utrzymujemy piątą pozycję w UE.